W słupskim Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym odbyły się diecezjalne obchody Światowego Dnia Chorego. Towarzyszyło im wprowadzenie relikwii św. Jana Pawła II i bł. Hanny Chrzanowskiej.
Mszy św. w szpitalnej kaplicy przewodniczył bp Zbigniew Zieliński. W homilii odniósł się do orędzia papieża Franciszka, kóre nosi tytuł "Nie jest dobrze, by człowiek był sam". - Samotność jest wyzwaniem stojącym przed każdym człowiekiem. Nieraz nawet samo doświadczenie choroby czy wieku podeszłego nie jest tak groźne, jak właśnie doświadczenie samotności - mówił hierarcha.
Jak zauważył, choroba i cierpienie są takimi doświadczeniami w życiu człowieka, które warto przeżywać w zjednoczeniu z Chrystusem. - On nam to ułatwia, ponieważ jest wyjątkowo bliski człowiekowi cierpiącemu w swoim cierpieniu aż po mękę ukrzyżowania. Dlatego chorzy, jak mało kto, są blisko Chrystusa i odnajdują w Nim wsparcie i przyjaciela - mówił biskup.
Zachęcał do odkrywania w wierze sensu cierpienia własnego, ale i bliźnich, by być bliżej doświadczających cierpienia.
Światowy Dzień Chorego- Mamy być nie tylko ludźmi empatycznymi, którzy starają się zrozumieć chorych. Mamy być dla nich braćmi i siostrami w wierze, co oznacza, że potrafimy wydobyć z siebie także miłość nadprzyrodzoną. Taka miłość nie kalkuluje, ale poświęca się bezgranicznie - mówił bp Zieliński.
Przykładami takiej postawy są św. Jan Paweł II i bł. Hanna Chrzanowska, których relikwie zostały wprowadzone do kaplicy słupskiego szpitala. - Jan Paweł II często zawierzał swoją posługę chorym, podkreślając, że oni swoim cierpieniem mogą ogromnie wiele wyprosić. Hanna Chrzanowska jest dla nas przykładem osoby, która odkryła swoje powołanie w służbie drugiemu człowiekowi. Owszem, liczy się kompetencja medyczna, ale ważna jest też bliskość tych, którzy pomoc medyczną świadczą. Trzeba bowiem zawsze widzieć człowieka, a nie tylko chorobę - mówił hierarcha, zwracając również uwagę, że Światowy Dzień Chorego jest okazją do okazania wdzięczności tym, którzy świadczą pomoc.
Kaplicy słupskiego szpitala patronuje św. Jan Paweł II. Teraz ma również drugą orędowniczkę - bł. Hannę Chrzanowską.
- Przychodzi tu wiele ludzi. Nie tylko chorzy, ale też personel medyczny. Uznałem, że dobrze byłoby, gdyby mieli możliwość odwoływania się do tych przyjaciół ludzi chorych, ale też zgłębiać przesłanie ich życia - mówi ks. Dawid Andryszczak, kapelan szpitala i diecezjalny duszpasterz służby zdrowia.
Szpitalną kaplicę nawiedziła także kopia cudownej Piety ze Skrzatusza, która peregrynuje po diecezji. Słynąca łaskami figura odwiedzi również w najbliższych dniach słupskie Centrum Zdrowia Psychicznego i hospicjum. Jak zauważa ks. Andryszczak, to miejsca, które zamieniają się w swoiste sanktuaria. - Ludzie, którzy do nich trafiają, przychodzą jedynie po uzdrowienie fizyczne, a bywa nierzadko, że doświadczają też łaski duchowej: przewartościowują swoje życie, przystępują do sakramentu pokuty i pojednania, przyjmują do serca Jezusa. Często szpitalne łóżko staje się miejscem nawrócenia. Kapłan, który idzie korytarzem z Jezusem, bywa impulsem do uporządkowania swojego życia - mówi duszpasterz.