Dawniej tańczyła w nocnych klubach. Dzisiaj tańczy dla Boga i uczy innych, jak podążać do Niego tanecznym krokiem. W Koszalinie trwają rekolekcje i warsztaty z s. Anną Nobili.
Bierze w nich udział blisko pół setki uczestników z całej Polski, głównie pań. Maria Trusiło-Kiepuszewska, założycielka Szkoły Tańca Uwielbienia Worship Style, zaprosiła je, by zatańczyły w ramionach Ojca.
– Skierowaliśmy zaproszenie przede wszystkim do pań, które noszą w sobie zranienia w obszarze relacji ze swoim ziemskim tatą – mówi i wyjaśnia główne założenia weekendowego spotkania w Koszalinie:
– Uwielbiamy Boga tańcem poprzez nasze ciało, które jest świątynią Ducha Świętego i prosimy Go o uzdrowienie naszych ran – tłumaczy.
To zarówno warsztaty, jak i rekolekcje. Bo taniec to zarówno ruch ciała, jak i duszy.
– Wyrażaniu emocji, ekspresji ciała w tańcu, towarzyszą modlitwa i sakramenty. Przyzywamy Ducha Świętego, by przyszedł do nas ze swoją uzdrawiającą miłością. Jest czas na spowiedź, czas na Eucharystię. I cały nasz taniec ma charakter uwielbieniowy – dodaje M. Trusiło-Kiepuszewska.
Weekendowe warsztaty to nie tylko nauka tańca, ale również terapia i rekolekcje. Piotr KiepuszewskiJak wyjaśnia, to nie tylko wyjątkowa okazja do nauki tańca uwielbienia, ale także głębokiego doświadczenia Bożej miłości.
– Jezus leczy! Trzeba wejść w Jego taniec. Pozwolić przyjść łasce Ducha Świętego, która dotknie serca. W zależności od tego na ile Mu pozwolimy, na tyle będzie mógł nas uzdrowić – przekonuje z prawdziwie włoską werwą prowadząca warsztaty s. Anna Nobili.
Zanim włożyła zakonny welon była striptizerką, tańczącą w nocnych klubach. Dla Jezusa porzuciła taniec, uważając, że właśnie on doprowadził ją na grzeszną drogę. Po latach Bóg zaprosił ją, by znów zaczęła tańczyć – dla Niego.
– W Biblii różne postacie wskazują na to, że taniec jest aktem liturgicznym. Tańczy Miriam, kiedy Bóg przeprowadza Izraelitów przez Morze Czerwone, a więc tańczy w czasie paschy! Tańczy Dawid przed Arką Pańską i jest to jak adoracja – opowiada i zachęca, by pozwolić się Bogu prowadzić w tańcu. Bo to również może być forma modlitwy – indywidualnej i wspólnotowej, narzędzie ewangelizacji i osobistej medytacji.
– Papież Franciszek przypomina nam o potrzebie synodalności, wykorzystywaniu do budowania wspólnoty różnych charyzmatów. Taniec też jest jednym z takich charyzmatów. Dzisiaj jest w modzie indywidualizm, również w Kościele. A nasz Bóg nie jest indywidualistą – jest Jeden w Trzech Osobach, które są w ciągłej relacji miłości – mówi tańcząca zakonnica.
Warsztaty odbyły się w Centrum Edukacyjno-Formacyjnym w Koszalinie.