Około 170 obiektów, ponad dwa tysiące okien mierzonych w milimetrach, drobiazgowo odtworzone fasady i podwórka. Benedyktyńska cierpliwość i misterna robota pozwoliły na odtworzenie przedwojennego bobolickiego rynku i okolicznych ulic.
Najmniejsza makieta w Polsce prezentuje rynek w Bobolicach z roku 1940 w skali 1:450. Jej autorem jest Edward Nawrocki. Bobolickiemu modelarzowi stworzenie tego unikalnego dzieła zajęło trzy lata pracy manualnej i wielu miesięcy spędzonych na poszukiwaniach dokumentacji, docieraniu do unikalnych materiałów historycznych i ikonograficznych przedstawiających w większości nieistniejącą już dzisiaj miejską zabudowę. Do zrealizowania ambitnego pomysłu miłośnik miniatur wykorzystał niszową technikę papierowo-plastikową, elementy odlewając w formach silikonowych.
– Każdy element to nie jakaś pozbawiona detalu forma symboliczna, ale rzeczywiście pieczołowite odtworzenie z zachowaniem właściwej skali. Niektórych drobiazgów nawet ciężko się dopatrzeć. Dopiero lupa czy obiektyw aparatu pozwalają się zachwycić w pełni i zdumieć, że w powiększeniu element nic nie traci na detalu, przeciwnie, zyskuje – nie kryje zachwytu Emil Piłaszewicz, kierownik Muzeum Regionalnego w Bobolicach.
To w tej placówce – ale wyłącznie do soboty – można oglądać makietę przedstawiająca centrum Bobolic sprzed ponad 80 lat.
Urodzinowa wystawa w BobolicachEkspozycji towarzyszy wystawa blisko pół tysiąca przedwojennych pocztówek z bobolickimi widokami ze zbiorów Emila Piłaszewicza. Cześć z nich pomogła modelarzowi w odtworzeniu nieistniejących fragmentów centrum miasta.
– Cieszę się, że kolekcja, którą tworzę od 16 lat, przyczyniła się do stworzenia czegoś tak pięknego i unikalnego, co zarazem pozwala spojrzeć na nasze miasto z zupełnie nowej perspektywy – dodaje kolekcjoner.
Wystawę przygotowano z okazji 684. rocznicy nadania miastu praw miejskich.
Więcej w numerze 18. wydania papierowego „Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego” i w e-wydaniu.