Pielgrzymi zainaugurowali maryjny miesiąc modlitwą pod figurą Matki Bożej na domacyńskim wzgórzu.
W pierwszy dzień miesiąca maryjnego kilkadziesiąt osób zgromadziło się u stóp górującej nad okolicznymi łąkami Matki Bożej, żeby odśpiewaniem litanii rozpocząć sezon majówkowy.
Część z nich przyjechała samochodami lub rowerami, pięcioosobowa grupa pątników przyszła na piechotę z odległego o kilkanaście kilometrów Białogardu.
Każdy z nich musiał się zmierzyć z ograniczeniami: związanymi z wiekiem, niepełnosprawnością, czy zwykłym zmęczeniem zatrzymującym w domu. Wszystkie je ofiarowali u celu Bogu.
– Niespecjalnie mi się chciało, ale moją główną intencją są sprawy mojej rodziny. Proszę Maryję, żeby prowadziła moje dzieci, żeby Pan Bóg miał je w swojej opiece. Wiem, że jeśli będziemy blisko Maryi, nic nam nie zagrozi – mówi Ania Maciukiewicz. Druga z Ań dostała na tę wędrówkę szczególną intencję.
– Byłam już w drodze, kiedy zadzwoniła znajoma. Powiedziałam, że idę do Matki Bożej. A ona rozpłakała się i poprosiła o modlitwę za syna, który odszedł tak daleko od Boga, że straci życie wieczne – opowiada Ania Kościuk.
Lucyna Knade nie może się doliczyć, który to już raz 1 maja wybiera się do Domacyna.
– Może dziesiąty? – zastanawia się jedna z inicjatorek tego pobożnego wędrowania. Dla niej ta pielgrzymkowa tradycja związana jest z dziękowaniem Bogu i szczególną obietnica złożoną Maryi.
Nabożeństwo majowe na wzgórzu w Domacynie– Kiedy 43 lata temu wychodziłam za mąż, obiecałam Matce Bożej, że pójdę do Niej do Częstochowy. Nigdy mi się to nie udało. Więc w pewnym momencie pomyślałam, że będę odwiedzać Ją tutaj, gromadząc kilometry na raty. Całe nasze życie rodzinne zawierzyłam Maryi. Łatwiej iść przez życie z Nią pod rękę – uśmiecha się, choć z wywołującym łzy wzruszeniem.
Każdy z przybyłych pielgrzymów podkreślał, że maj zajmuje szczególne miejsce w ich sercach ze względu na Tę, której jest dedykowany.
– Jestem z tego pokolenia, które pamięta, jak pod krzyżami zbierały się całe wioski. Spracowani ludzie przychodzili na nabożeństwa majowe. Są one tak bardzo nasze, nasycone emocjami. Ale pobożność maryjna nie może sprowadzać się jedynie do emocji. Potrzebuje pogłębienia wiary, żeby nie zniknąć w dzisiejszym świecie. Musimy budować kulturę narodu, który jest głęboko zakorzeniony w duchowości maryjnej – mówił pielgrzymom ks. kanonik Ludwik Musiał i zachęcał do sięgania po dokumenty Kościoła.
Emerytowany duszpasterz zapraszał również na domacyńskie wzgórze na 18 maja, gdy o godzinie 15 pielgrzymi będą świętować 104. rocznicę urodzin św. Jana Pawła II.
Górująca nad tutejszymi polami i łąkami figura to dowód wdzięczności narodu filipińskiego dla Polski – ojczyzny św. Jana Pawła II. Jako dar za pontyfikat Polaka, pojawiła się tu w 1995 r., poświęcona w obecności kard. Ricardo Vidala, biskupów diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej.