Machanie czy uwielbianie? Gimnastyka czy modlitwa? Na czym polegają różnicę i jak wykorzystać flagi, by pogłębiać relację z Bogiem, odkrywali uczestnicy warsztatów w Darłowie.
Wzięło w nich udział kilkanaście pań przede wszystkim z działających w diecezji grup Odnowy w Duchu Świętym.
- Kiedy rok temu przygotowywaliśmy się ze wspólnotą do pierwszego uwielbienia, okazało się, że mamy flagi, nie mamy kijków. Trafiliśmy na dziewczyny, które podzieliły się z nami doświadczeniem udziału w takich warsztatach. Zaczęło to za mną chodzić - opowiada Monika Jędrzejewska ze wspólnoty Królestwo Boże, która działa w darłowskiej parafii św. Gertrudy.
To w jej głowie zrodził się pomysł zgłębienia wiedzy na temat tej formy modlitwy, którą można zobaczyć na przykład podczas religijnych wydarzeń. - Dla mnie to było „machanie”, takie bardzo techniczne zagadnienie. Zastanawiałam się, jak może stać się to modlitwą. Trzeba spróbować, żeby móc się do tego odnieść - przyznaje.
Sceptycy przyglądający się z boku tej „modlitewnej nowince” zastanawiają się, po co to machanie flagami?
- Często o to pytają. Sami także się nad tym zastanawialiśmy. A kiedy weszliśmy w temat, szybko okazało się, że określenie „machanie flagami” zupełnie nie pasuje - przyznają ze śmiechem Ola i Iwo Scelinowie.
Od ponad dekady angażują się w rekolekcje „Jezus żyje” na Górze Świętej Anny, posługując w uwielbieniu tańcem i flagami.
Tak naprawdę chodzi o uruchomienie serca. Flagi są przedłużeniem serca, opowieścią o tym, co dzieje w moim wnętrzu w relacji z Bogiem. Czy trzeba? Nie trzeba. Ale tak samo można śpiewać a cappella, a można używać rozmaitych instrumentów. Flagi są sposób na wymalowanie tego, co nosimy w sobie: modlitwy, uwielbienia. Dlatego są kolorowe, widowiskowe, zauważalne - wyjaśniają prowadzący warsztaty w Darłowie.
By zrozumieć charakter tej modlitwy, podpowiadają, by sięgać do Biblii.
- Kiedy Izraelici zwyciężają Amalekitów, Mojżesz buduje ołtarz. Nazywa go: Pan moim sztandarem. Pod sztandarem Bożym wszyscy się gromadzimy i on jest znakiem naszego zwycięstwa. Flagi są wpisane w historie biblijne: sztandary i proporce były znakiem rozpoznawania siebie w Narodzie Wybranym. A więc kiedy trzymam flagę, idę pod znakiem, który mnie identyfikuje - wskazuje na jeden z przykładów Iwo.
Podczas jednodniowych zajęć uczyli nie tylko gestów i tanecznych sekwencji, ale również pomagali odkrywać biblijne korzenie tańca, a także znaczenie flag i sztandarów oraz symbolikę kolorów w Piśmie Świętym.