- Tak mi dopomóż Bóg i ta święta Ewangelia, której dotykam - padło wielokrotnie w kaplicy seminaryjnej w piątkowy wieczór poprzedzający święcenia prezbiteratu.
Przysięgi, jak przyznają przyjmujący święcenia, są bardzo wzruszającym momentem. W ostatni wieczór przed przyjęciem sakramentu, diakoni uroczyście i publicznie wyznają wiarę, a następnie składają odpowiednie przysięgi - m.in. dozgonnej pracy w diecezji, posłuszeństwa nauczaniu papieża i biskupa, czy wiernego życia w celibacie. Zaświadczają też, że nie ciąży na nich żadna przeszkoda uniemożliwiające przyjęcie święceń.
Przysięgi przed święceniami prezbiteratu - 24.05.2024 - WSD KoszalinPo każdej przysiędze, którą diakoni wypowiadają wspólnie, każdy z nich sam podchodzi do ołtarza i kładąc rękę na ewangeliarzu, mówi: "Tak mi dopomóż Bóg i ta święta Ewangelia, której dotykam".
Przed tym momentem, zgodnie z tradycją koszalińskiego seminarium, wszyscy moderatorzy oraz klerycy gromadzą się wokół diakonów i wzywają nad nimi Ducha Świętego.
Następnie rektor kieruje do przyszłych neoprezbiterów słowo posłania. Tym razem diakoni usłyszeli: - Znamy was dobrze i wiemy, że jesteście ludźmi radosnymi. Radość - to słowo chciałbym wydobyć najbardziej. Nieście światu radość. Bądźcie "sługami radości", jak powiedział kiedyś Benedykt XVI.
W czasie składania przysiąg, w kaplicy seminaryjnej obecni byli najbliżsi przyszłych kapłanów, a także młodzież biorąca udział w rekolekcjach o powołaniu, które odbywają się w CEF.