Jak szukać odpowiedzi na trudne pytania o Kościele - podpowiadał w Koszalinie znany teolog i publicysta ks. Andrzej Draguła.
Gospodarzem spotkania, które odbyło się 5 czerwca w Klubie CK 105 w Koszalinie, było diecezjalne duszpasterstwo nauczycieli. Tym razem pedagodzy na swoje spotkanie, będące rozmową o wierze i Kościele, zaprosili też innych zainteresowanych. Powodem była niecodzienna okazja - spotkanie z ks. Dragułą, profesorem na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, cenionym wykładowcą, teologiem i aktywnym w internecie publicystą podejmującym ciekawe, często kontrowersyjne tematy, ukazującym różne oblicza życia duchowego i Kościoła. Spotkanie, które poprowadziła Alicja Górska z Radia Plus Koszalin, było zarazem promocją jego najnowszej książki "Kościół, który wyznaję. Między zgorszeniem a nadzieją".
Pomysłodawca i organizator spotkania ks. dr Remigiusz Szauer, dyrektor Instytutu Studiów Wyższych w Koszalinie i diecezjalny duszpasterz nauczycieli, uważa, że ważne pytania, choćby najtrudniejsze, zadawać należy. - Im bardziej jesteśmy świadomi, tym bardziej nas to umacnia. Tym bardziej chcieliśmy to nasze spotkanie otworzyć dla wszystkich, nie tylko tych, którzy się z Kościołem identyfikują, ale i dla tych, którzy traktują go raczej jako instytucję kultury, społeczną - wyjaśnia. Jak dodaje, ks. Draguła bardzo ciekawie postawił nawias w tytule książki: między zgorszeniem a nadzieją. - To dla nas, którzy Kościoła doświadczamy, i dla tych, którzy o Kościele tylko rozmawiają, jest dobra perspektywa, bo w niej mieści się bardzo dużo. Inaczej przeżywa się i zgorszenie, i nadzieję, kiedy w Kościele się jest, inaczej kiedy tylko się to rozważa, ale wyznaczenie horyzontu może być pomocne dla każdego, choćby w postawieniu właściwych pytań.
Ksiądz Draguła kilkakrotnie wracał w rozmowie do podmiotowego i indywidualnego traktowania ludzi w Kościele, zarówno w regularnej pracy duszpasterskiej w parafiach, jak i w przypadku różnego rodzaju nadużyć wobec niektórych. - Jeżeli wobec ludzi zastosuje się wyłącznie jakiś szablon, nic z tego nie będzie. Trzeba wkroczyć w indywidualną sytuację człowieka, jego historię, wówczas duszpasterz ma szansę tej osobie dopomóc w jej drodze zbawienia. A ostatecznie to właśnie jest ważne - podkreślił.
Teolog podpowiadał, jak prowadzić dyskurs o Kościele. - Dobrze byłoby, gdybyśmy umieli mówić o Kościele bez przesady. To znaczy nie koncentrowali się na nim samym, ale na tym, do Kogo ten Kościół nas odwołuje - powiedział, bolejąc nad tym, że aktualnie dyskurs kościelny i antykościelny w Polce dominuje nad teologicznym. - Więcej rozmawiamy o Kościele niż o wierze w Boga. Nasza wiara jest przez to niezwykle klerykalna. A mnie bardziej zajmuje właśnie wiara, Bóg - zaznaczył.
O tym, że pytania, nie tylko w kwestii wiary, trzeba sobie zadawać i że wątpliwości są czymś wartościowym, bo zmuszają do twórczej refleksji, jest przekonana Iwona Sławińska, czytelniczka "Tygodnika Powszechnego". - Przyszłam posłuchać kogoś, kto reprezentuje uwspółcześnione podejście do Kościoła jako instytucji - mówi, przyznając, że zdarza jej się gorszyć tym, co słyszy o ludziach Kościoła. - Mój bunt budzi nie tyle postępowanie ludzi, księży, którzy zawinili w konkretnych sprawach, ale brak czasem właściwych decyzji ze strony ich przełożonych. Odebrałam tradycyjne wychowanie religijne i patrzę na te trudne sprawy w Kościele z punktu widzenia zwykłego człowieczeństwa. Oczekuję od Kościoła, że będzie reprezentował wartości chrześcijańskie, służące człowiekowi. Ponieważ i z temperamentu, i z poglądów jestem optymistką, to uważam, że nadzieję trzeba mieć zawsze, ale - co ważne - trzeba chcieć ją mieć, nie być biernym, działać, choćby odrobinkę - podpowiada.
Kondycja instytucji Kościoła niepokoi także koszaliniankę, panią Teresę. Jak mówi - "ma duży znak zapytania" i szuka czegoś, co rozwieje jej wątpliwości.
W grupie nauczycieli z duszpasterstwa jest pani Joanna. W środowisku szkoły, w pokoju nauczycielskim zdarza jej się być w oczach kolegów i koleżanek twarzą Kościoła. - Biorę wtedy na klatę wszystko, czyli prawdę o Kościele. Prawda jest ważna, trzeba jej szukać i stawiać czoła problemom, a nie uciekać przed nimi - mówi koszalińska nauczycielka. - Nawet jeśli w pierwszym wrażeniu ta rozmowa może wydać się niezbyt udana, to wierzę, że ziarno prawdy padło i ono pozostaje: myśl, do której rozmówca może potem wrócić, przepracować to - tłumaczy.
Jej kolega z duszpasterstwa nauczycieli Tomasz Pukiewicz dodaje: - Trzeba rozmawiać o Kościele, nawet o tych trudnych sprawach, z tym że nie na zasadzie sensacji, bo to nie służy prawdzie, tylko zniechęca ludzi do Kościoła, a czasem do wiary w ogóle.