Pod tym hasłem pielgrzymowało do Skrzatusza kilkuset diecezjan z niepełnosprawnościami.
Kilkaset osób 11 czerwca przybyło do Skrzatusza na Diecezjalną Pielgrzymkę Osób z Niepełnosprawnościami na zaproszenie Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskie. To głównie podopieczni środowiskowych domów samopomocy, warsztatów terapii zajęciowej, ośrodków szkolno-wychowawczych, a także pielgrzymi indywidualni z terenu diecezji.
– W tym roku chcemy pokazać uczestnikom, że każdy z nas idzie tą samą drogą do Maryi, a przez Nią do Pana Jezusa – mówi ks. Łukasz Bikun, dyrektor Caritas diecezjalnej. – Jednym z nas jest w życiu ciężej, innym łatwiej, ale właśnie dlatego warto iść razem, wyciągnąć rękę do osób, które zmagają się z większymi trudnościami i wspierać je. A nasz gość, Magdalena Andruszkiewicz, pokazuje nam, że nie należy się poddawać, izolować w czterech ścianach mieszkania, ale że mimo swojej niepełnosprawności można żyć dobrze i pięknie.
Ks. Bikun przypomina, że troska Caritas o osoby z niepełnosprawnościami wyraża się nie tylko podczas ich dorocznej pielgrzymki, ale też przez inne inicjatywy w ramach spotkań integracyjnych, warsztatów kreatywności, przedświątecznych poczęstunków, pomocy indywidualnej w zależności od potrzeb.
Pomysłodawcą jedenastej już pielgrzymki jest zmarły w listopadzie 2018 roku ks. Leonard Zych, dyrektor Centrum Charytatywno-Opiekuńczego Caritas w Pile. Do jego osoby nawiązała Magdalena Andruszkiewicz, gość specjalny tegorocznego spotkania, wyrażając wdzięczność za posługę tego kapłana, w którego parafii mogła, niedługo przed jego śmiercią, a swoją chorobą – udarem mózgu, który zmienił jej życie – przyjąć sakrament bierzmowania. Jak dodaje jej mama, Iwona, to właśnie wstawiennictwa tego kapłana wzywali bliscy długo hospitalizowanej Magdy i ta modlitwa trwa do dzisiaj.
Magdalena Andruszkiewicz jest mistrzynią w młodej dyscyplinie sportowej, która póki co nie znalazła miejsca na igrzyskach paraolimpijskich – we frame runningu, czyli poruszaniu się na trójkołowym rowerze bez pedałów. Robi to, jak sama to określa, „na czuja”, bo w wyniku udaru poważnie ucierpiał także jej wzrok – ludzi rozpoznaje nie tyle po rysach twarzy, co sposobie poruszania się. Nie przeszkadza to jej uprawiać sport i bić rekordy na torach wyścigowych, a ostatnim, majowym, jej osiągnięciem jest złoty medal w biegu na 100 m na Paralekkoatletycznych Mistrzostwach Świata w Kobe.
Ta zawodniczka sekcji pilskiej „Złotowianki”, mimo udaru mózgu, nie porzuciła aktywnego stylu życia. Choć zaledwie cztery lata temu zajmowała się tańcem, jazdą konną, narciarstwem, malarstwem, po dramatycznej walce z chorobą zawalczyła o aktywne i pełne pasji życie. W Skrzatuszu opowiedziała, z pomocą swojej mamy, o własnych doświadczeniach, planach i marzeniach. Serdecznie zachęcała uczestników, by nie siedzieli bezczynnie, ale podejmowali wysiłek robienia interesujących rzeczy, przekraczania siebie, realizowania pasji. Ją samą poruszają właśnie takie osoby – nie rezygnujące z pasji, nawet gdy muszą korzystać z pomocy innych.
Mszy św. na ołtarzu polowym w namiocie na błoniach skrzatuskich przewodniczył biskup senior Edward Dajczak. W kazaniu mówił o czułym, bliskim patrzeniu na Jezusa oczami Jego Matki, tak widocznym w figurze Piety.
– My, poprzez chrzest, Komunię świętą, stajemy się rodziną Jezusa, stajemy się sobie bliscy. Jezus mówi: miłujcie się, kochajcie się, bądźcie dla siebie dobrzy, tak jak Ja was umiłowałem. Dlatego na początku dzisiejszego spotkania spojrzeliśmy na Pietę, by zobaczyć jaka jest miłość Maryi do Jezusa i jak ważna jest ona dla nas – powiedział biskup.
Przypomniał pielgrzymom znaczenie wspólnotowej modlitwy na wzór apostołów gromadzących się razem na łamaniu chleba, na okazywaniu sobie miłości.
– Miłość, którą zadał nam Jezus, jest dla nas sprawdzianem, czy jesteśmy Jego uczniami czy nie. Czasem ktoś jest dla nas miły, innym razem trudny, ale istnieje sposób Jezusowy, w jaki możemy reagować – mówił biskup, podpowiadając, by traktować innych tak jak Jezusa.
Iwona Thiel kierownik WTZ w Leżenicy, przyjechała na pielgrzymkę w grupie 19 podopiecznych i 10 terapeutów. – Jesteśmy tutaj wśród wspaniałych ludzi, naszych przyjaciół, w atmosferze dobroci, spokoju, miłości. To godne miejsce i wyjątkowe spotkanie – mówi terapeutka. – Do tego święta przygotowujemy się na wiele dni wcześniej i włączamy się w organizację w różny sposób. Widać, że pielgrzymka w nas głęboko zapada, bo gdy wracamy, są dobre komentarze, wspomnienia.
Pielgrzymkę uświetnił koncert zespołu Megger Band, a liturgię oprawił muzycznie zespół Exodos.