Ponad dwieście osób wzięło udział w II Forum Charyzmatycznym w Białogardzie. Gośćmi wydarzenia byli bp Edward Dajczak, ks. Łukasz Plata i Marcin Jakimowicz.
Gdy jedni trwają w bocznej kaplicy na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem, zajmujący ławki białogardzkiego kościoła Mariackiego wyciągają w górę ręce w geście uwielbienia Boga. Śpiewają i klaszczą.
– Czasami chcemy tak kurczowo coś na Bogu wymusić. A Bóg mówi, wypuść to z rąk, daj mi pole do działania. Chcemy dziękować w intencjach, których rozwiązania jeszcze nie widzimy – zaprasza Marcin Jakimowicz, dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, autor książek i lider wspólnoty modlitewnej na katowickim Józefowcu. Jeden z gości II Białogardzkiego Forum Charyzmatycznego.
Chwilę wcześniej zachęcał, by nie bać się krzyczeć do Boga.
– Bo my robimy wszystko, żeby było zgodne z wolą Bożą. Nie bardzo wiemy, czym ona jest, ale tak ma być. Jest jeden przykład w Ewangelii, kiedy ktoś postąpił wbrew woli Bożej. I został wysłuchany – mówi i przywołuje scenę z Syrofenicjanką. – Jezus wszedł do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział. Jaka była wola Jezusa? Dajcie i odpocząć. Cały dzień chodził, spotykał tysiące ludzi, uzdrawiał i chciał odpocząć. Ale nie mógł pozostać w ukryciu, bo dowiedziała się o nim pewna kobieta. Wchodzi z buta i mówi, że nie wyjdzie, póki Jezus nie uzdrowi jej córki. To bardzo trudna rozmowa. Jezus mówi, to nie jest dla was. To nie jest dla psów. Jak można potraktować tak kobietę, której córka jest dręczona przez złego ducha?! Mnie żadna terapia by nie pomogła, gdybym powiedział Jezusowi, że mam problem z synem, a On powiedziałby: „Wyjdź, bo to nie dla psów”. Ale ona mówi: „Ja wiem, że to nie dla psów, ale nawet, jak panowie coś jedzą i to spadnie pod stół, to psy mają do tego prawo i mogą zjeść z podłogi. Jezus jest poruszony wiarą, ale i bezczelnością tej kobiety – objaśnia i dodaje: – To nie jest popudrowane. Ewangelia jest z krwi i kości. Nas tego nie uczono. Mamy taki obraz Pana Boga, że nie wypada. W którym miejscu Biblii tak jest napisane? Bóg mówi: „Wstań i wiedź ze mną spór”. Sam nas do tego zaprasza – przekonuje.
II Forum Charyzmatyczne w BiałogardzieKsiądz Łukasz Plata, pomysłodawca i kierowca Ewangelibusa mówi o wierności.
– Wytrwać w kapłaństwie, w małżeństwie, w czystości, w codziennej modlitwie, w niedzielnej Eucharystii, w postanowieniach, w wierze, nadziei i miłości. To ważne szczególnie w kontekście, w którym żyjemy. Bo także na grunt życia charyzmatycznego zaczęła się wkradać kultura natychmiastowości – mówi.
Na czym polega? Na tym, żeby wszystko dostać od razu.
– A jak nie dostaję, to się zniechęcam i rezygnuję. Dobrze to widać na przykładzie miłości. Według św. Pawła prawdziwa miłość to ta, która trwa z wiarą i nadzieją. A współczesny świat proponuje zupełnie inny rodzaj miłości. Próbuje nam wmówić, że wiara i nadzieja przeszkadzają w miłości, bo nas ograniczają. Miłość pozbawiona wymiaru duchowego, zostaje sprowadzona do emocji. Musi być nieustannie przeżywana na jak najwyższym poziomie nasycenia emocjonalnego. A kiedy go brakuje, to znaczy, że miłości nie ma. Kiedy zaczyna brakować silnego odczuwania miłości, które towarzyszy zazwyczaj okresowi zakochania, powołania, nawrócenia, kiedy słabną emocje, zanika przekonanie, że decyzja, którą podjąłem kończy się. Dopóki trwają emocje trwa kontrakt, kiedy się kończą, kontrakt zostaje zerwany – tłumaczy wszechobecną dzisiaj łatwość do rezygnowania z podjętych życiowych decyzji.
Osią białogardzkiego forum była ewangeliczna scena ucieszenia burzy i postawione uczniom w łodzi pytanie: „Dlaczego się lękacie?”.
– Temat to wynik wspólnotowej modlitwy. Pracowaliśmy osobno w trzech grupach i każdej z nich wyszło to pytanie: dlaczego się lękacie? To pokazuje, jak wiele jest w nas strachu, lęku i niepokoju. Zapominamy, że Bóg jest z nami w łodzi zawsze, nawet jeśli wydaje nam się, że śpi – przyznaje Anna Urbanowicz, liderka wspólnoty „Dzieci Boże” Odnowy w Duchu Świętym, działającej w białogardzkiej parafii Mariackiej, gospodarzy forum.
– Jest w nas tak wiele lęku i bojaźni, że staje się to osią naszego życia. Potrzebne jest na to lekarstwo. Bóg ma policzone nawet włosy na naszej głowie. Ale okazuje się, że nie wystarczy tego wiedzieć. Te lęki pojawiają się także w tych, którzy karmią się słowem i Ciałem Boga. Skoro nawet apostołowie, którzy widzieli cuda, znaki, przemienionego Jezusa, mogli odczuwać strach? Trzeba nieustannie sobie to przypominać, karmić naszego ducha, tak, jak ciało potrzebuje kolejnej porcji jedzenia, żeby żyć. Więc karmimy się Eucharystią, ale i takimi wydarzeniami, które przypominają nam, ze Bóg jest naszą siłą i mocą – dodaje ks. Bogusław Fortuński, koordynator Odnowy w Duchu Świętym diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
W odkryciu źródła pokoju serca i wierności Bogu pomagali uczestnikom wydarzenia goście – bp Edward Dajczak, który przewodniczył Eucharystii rozpoczynającej forum oraz ks. Łukasz Plata i Marcin Jakimowicz.