Były tort i gratulacje, a także szczere życzenia – zarówno dla parafii, jak i świętującego z nią urodziny proboszcza.
Ten rok upływa redlańskim parafianom pod znakiem jubileuszowego świętowania. Żeby pomnożyć urodzinową radość, postanowili podzielić ją na kilka wydarzeń. – Podczas rozmów z radą parafialną ustaliliśmy, że warto, by cała wspólnota miała swój udział w świętowaniu, dlatego zdecydowaliśmy się, że uroczystości odbędą się w trzech kościołach należących do wspólnoty. To też pamięć o poprzednich pokoleniach, o dziadkach i rodzicach, którzy przed nami modlili się w tych kościołach, tworzyli wspólnotę, przekazywali wiarę – wyjaśnia ks. Rajmund Tessmer, gdy tylko gasną świeczki na tortach przygotowanych przez mieszkańców malutkich Łęg – jednej z filii parafii w Redle. W maju świętowali w Suchej, pod koniec czerwca, na wielki finał, będzie też uroczystość w kościele parafialnym. – Raz na 50 lat trzeba też umieć się ucieszyć, nie tylko martwić problemami codziennymi, no i dziękować Bogu, a jest za co – dodaje redlański proboszcz, z niemałym wzruszeniem, rozglądając się po placu przy świetlicy, na którym zebrali się po Mszy św. parafianie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.