Czarne wesela, niemoralne kąpiele morskie i kary za podglądanie, bronowanie plaży w celach bezpieczeństwa państwa i czołgi-karetki. Nadmorska miejscowość ma do zaoferowania więcej niż tylko piasek i morze – swoje opowieści.
Część z nich można poznać z dwunastu banerów rozwieszonych w różnych punktach miejscowości. O innych usłyszeć w miejscowym kościele. To pomysł miłośników lokalnej przeszłości do opowiadania o niej innym i sobie nawzajem. – To historie zupełnie nieznane przybywającym do nas gościom, ale i w dużej mierze samym mieszkańcom Dźwirzyna. Te dawne, które poznajemy ze starej kroniki, związane z przedwojennym życiem, i te nowsze, utrwalone na zdjęciach i taśmach filmowych, na których można już rozpoznać swoich rodziców, dziadków, sąsiadów – mówi Jacek Kawałek, nauczyciel informatyki, specjalista od nowoczesnych technologii i pasjonat lokalnej przeszłości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.