Eucharystii sprawowanej podczas 34. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Trzeźwości na Górę Chełmską przewodniczył bp Krzysztof Zadarko.
Kulminacyjnym punktem 34. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Trzeźwości na Górę Chełmską (szerzej o wydarzeniu piszemy TUTAJ) była Msza św. sprawowana na ołtarzu polowym przy sanktuarium, której przewodniczył bp Krzysztof Zadarko. Przy ołtarzu stanęli także ks. Piotr Zieliński – diecezjalny duszpasterz trzeźwości, ks. Wojciech Pawlak – diecezjalny duszpasterz dzieła Krucjaty oraz ks. Józef Oleski, który od lat towarzyszy pielgrzymce.
W kazaniu bp Zadarko przywołał przestrogi bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, który za pilny program odrodzenia narodu polskiego uznał walkę z lenistwem, lekkomyślnością, marnotrawstwem, pijaństwem i rozwiązłością. Pod sztandarem Matki Bożej schroniły się setki tysięcy Polaków, przyrzekając w 1956 roku w Ślubach Jasnogórskich walkę z tymi narodowymi wadami.
– Kiedy mówimy o trzeźwości i o tym, by nie dopuścić, by kolejni ludzie zostali zniewoleni przez jakiekolwiek uzależnienie, musimy zdać sobie sprawę, że wchodzimy w najcięższy i najświętszy bój, jaki może stoczyć człowiek wierzący – powiedział biskup, przytaczając niechlubne statystyki dotyczące alkoholizmu. – Te liczby rosną, przy czym 20 procent społeczeństwa zmaga się ze szkodliwym sposobem spożywania alkoholu. Trzy miliony ludzi to ci pijący ryzykownie i szkodliwie – powiedział i przywołał słowa bł. kardynała, a będące hasłem tegorocznej pielgrzymki, że troska o trzeźwość to polska racja stanu. – I nigdy dość powtarzania tej sentencji, która nie jest tylko pobożnym hasłem, ale biciem na alarm. Mówienie o polskiej racji stanu nie może być sprowadzone tylko do działań politycznych, jest ona wpisana w serce każdego Polaka.
Biskup podpowiadał, jak rozumieć trzeźwość i abstynencję, które powoli znikają z codziennego słownika. – Nie możemy pozwolić, by znaczenie tych słów zdewaluować – stwierdził. – Abstynencja i trzeźwość to rodzaj naszej chrześcijańskiej ascezy. Asceza to postawa człowieka, który sięga po różne praktyki w życiu duchowym i tym codziennym, a które mają nas czynić ludźmi wolnymi. To postawa sprawiająca, że nabywamy dystansu do tego, co nas przerasta, a sprawia że oddalamy się od naszego ideału, którym jest godność dziecka Bożego. I jeśli cokolwiek przeszkadza nam w przeżywaniu wiary w bycie Bożym dzieckiem, to musimy wziąć to na celownik. Na celownik nieraz bardzo prostych praktyk, które sprawiają, że ćwicząc się nabywamy sprawności, siły, by radzić sobie z przeciwnościami.
Bp Zadarko przestrzegał, by nie dać się uśpić diabłu, ascezę spychając do okresu Wielkiego Postu. – Trzeźwość to jest stały umiar w piciu alkoholu – żeby to było rzadko i mało. Ale abstynencja to decyzja na określony czas lub do końca życia. Całkowity post to nie tylko fizyczna czy duchowa praktyka, ale to staje się formą naszego świadectwa, przez które przemawia nie tylko nasza dobra wola, nasz wysiłek, ale łaska Boga. Pan posługuje się świadectwem w ewangelizacji innych – mówił hierarcha, zalecając, by trzeźwość, jako „mała asceza” stawała się stopniem do abstynencji.
Biskup przypomniał znaczenie dzieła Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, które w zamyśle miało stać się programem całego narodu, a nie tylko praktyką Ruchu Światło–Życie.
– Asceza polegająca na trzeźwości to sztuka odmówienia sobie picia całkowicie lub sformułowania swojej miary, co też niezwykle dużo kosztuje. One prowadzą do wolności, wpisane w życie religijne prowadzą do zjednoczenia się z Jezusem Chrystusem, ukrzyżowanym i upokorzonym – podsumował bp Zadarko, zalecając wpatrywanie się w Krzyż Pana.