I do jednego, i do drugiego nie trzeba namawiać uczestników letniej oazy w Lipiu.
Ola klęczy w kaplicy rekolekcyjnej. Przyszła, bo tu jest cisza, Najświętszy Sakrament wystawiony na ołtarzu i wiszący za nim wizerunek Pana Jezusa. Modlitwa trwa długo, ale dziewczynie to nie przeszkadza, przeciwnie, nie może się napatrzeć. To te chwile, które pozostaną w jej pamięci po lipcowej oazie. Choć należy od jakiegoś czasu do Ruchu Światło–Życie w swojej parafii, na letnich rekolekcjach jest po raz pierwszy. Cieszy się, że dała się namówić koleżankom i księdzu, i nie, zdecydowanie nie żałuje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.