Proces wychowawczy to domena rodziców i to zamierza wspierać szkoła katolicka w Koszalinie. Rok szkolny placówka zainaugurowała Mszą św.
Jeszcze przed pierwszym dzwonkiem uczniowie z rodzicami, nauczyciele, pracownicy i duszpasterze Katolickiej Szkoły Podstawowej im. Św. Jana Pawła II działającej przy parafii pw. Ducha Świętego stawili się w pobliskim kościele, by uroczystą Mszą Świętą zainaugurować nowy rok szkolny. Liturgii przewodniczył biskup diecezjalny Zbigniew Zieliński (piszemy o tym TUTAJ).
Po Eucharystii wicedyrektor szkoły Dorota Wiśniewska przedstawiła zebranym nowych nauczycieli i duszpasterzy szkoły, zaś dyrektor ks. Paweł Wojtalewicz zaprezentował kierunki formacyjne w szkole katolickiej obejmujące zarazem uczniów, jak i ich rodziców.
– W tym roku jeszcze bardziej niż zwykle chcemy zaprosić do programu formacyjnego naszej szkoły rodziców uczniów – poprzez dni skupienia oraz spotkania z fachowcami zajmującymi się współczesnymi wyzwaniami wychowawczymi dotyczącymi nie tylko przestrzeni szkoły, ale także wspierającymi wychowawczą rolę rodziców – powiedział ksiądz dyrektor.
Ks. Wojtalewicz ubolewa nad powracającym w oświacie trendem forsowanym przez pedagogów lat 50., że najważniejsza w systemie wychowawczym jest szkoła, zaś rola rodziców czy dziadków jest zaledwie wspierająca. – To przeczy wartościom nie tylko nowoczesnej pedagogiki i psychologii, ale przeczy także wartościom ewangelicznym i konstytucyjnym – powiedział. – To wasza rola, drodzy rodzice, jest najważniejsza w procesie wychowawczym, dlatego ten proces chcemy w tym roku wspierać jeszcze bardziej.
Dyrektor szkoły przytoczył także ostatnie chlubne wyniki egzaminów ósmoklasistów, wyróżniające tę placówkę oświatową na tle innych w mieście. – Te wyniki to nie tylko powód do dumy, ale przede wszystkim wyzwanie, zadanie i motywacja dla ósmoklasistów i uczniów klas młodszych, aby tym standardom swoich starszych kolegów dorównać, a może nawet je przebić – mówił ks. Wojtalewicz, zarazem dziękując nauczycielom za ich wkład w kształcenie uczniów „katolika”.
Uroczystą chwilę przeżyli najmłodsi uczniowie – osiemnaścioro pierwszoklasistów zostało przyjętych do społeczności szkolnej, a widocznym tego symbolem były podarowane im ilustrowane książki o Carlo Acutisie oraz akcesoria szkolne.
Rok szkolny w Katolickiej Szkole Podstawowej im. Św. Jana Pawła II w Koszalinie rozpoczęło 10 oddziałów, w których naukę podjęło blisko 180 uczniów. Jak zauważa wicedyrektor Dorota Wiśniewska, szkoła to nie tylko realizacja podstawy programowej.
– Dla nas jako szkoły katolickiej bardzo ważne jest także wychowanie młodego człowieka według wartości chrześcijańskich. Kładziemy na to nacisk i staramy się współpracować w tej kwestii z rodzicami, bo chodzi nam o wychowanie dojrzałego, mądrego człowieka, wyedukowanego nie tylko mądrością książkową, ale przede wszystkim człowieka dobrego – wyjaśnia pani wicedyrektor.
Jak zapewnia, szkoła katolicka to wspólnota nauczycieli, uczniów, rodziców i Kościoła. – Żyjemy rokiem liturgicznym, zawsze zaczynamy rok szkolny z Panem Bogiem, Mszą Świętą i cieszymy się, że obecność księdza biskupa stała się tradycją. Podobnie kończymy rok edukacji. W ciągu roku uczestniczymy w wydarzeniach kalendarza liturgicznego, począwszy od Adwentu, kiedy jesteśmy obecni na roratach. Jednym słowem celebrujemy to wszystko, co dzieje się w Kościele.
Czwartoklasistki narzekają między sobą, że wakacje się już skończyły i trzeba było wskoczyć w szkolny mundurek. Ale ich rok starszy kolega Julek dramatu z powrotu do szkoły nie robi. – Nie było z tym źle – zauważa jego mama Paulina – syn nastawił się pozytywnie i cieszy się z nowych przedmiotów, które w tym roku dochodzą.
Nie tylko Julek, ale i mama cenią edukację w „katoliku”. – W tej szkole jest bardzo wysoki poziom, jeśli chodzi o nauczanie i wysoko zdawane są egzaminy. To była pierwsza rzecz, na jaką zwróciliśmy uwagę, szukając szkoły dla Julka. Co równie ważne, atmosfera szkoły jest bardzo przyjazna dla dzieci, nie ma sytuacji nękania uczniów czy jakichś patologicznych zachowań, co zdarza się w szkołach publicznych i dla mnie jako matki była to bardzo ważna wskazówka w wyborze szkoły. Julek czuje się tu komfortowo.