Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Wiara.pl - Serwis

Koszalińsko-Kołobrzeski

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • ARCHIWUM
  • GALERIE
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Patronaty
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O DIECEZJI
    • Biskupi
    • Historia
    • Parafie

Najnowsze Wydania

  • GN 26/2025
    GN 26/2025 Dokument:(9321844,Drużyna Augustyna )
  • Mały Gość 7/2025
    Mały Gość 7/2025 Dokument:(9301210,Verso l'alto – zawsze w górę! Im wyżej dotrzemy, tym więcej zobaczymy.)
  • Historia Kościoła (10) 04/2025
    Historia Kościoła (10) 04/2025 Dokument:(9291754,Bóg historii nieoczywistych. Edytorial nowego wydania „Historii Kościoła”)
  • Gość Extra 2/2025 (12)
    Gość Extra 2/2025 (12) Dokument:(9271942,Oczy Serca)
  • GN 25/2025
    GN 25/2025 Dokument:(9309285,Ślepi przewodnicy)
koszalin.gosc.pl → Wiadomości z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej → 150 litrów dyniowej, hektolitry miłości

150 litrów dyniowej, hektolitry miłości przejdź do galerii

Po raz kolejny odbył się festyn "Zupa dyniowa" na rzecz hospicjum w Trzciance. Chętnych przy garnku i przy puszce nie brakowało.

 
Część ekipy trzcianeckiego hospicjum. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość
⏮ ⏪
⏩ ⏭

Przechodząc przez namiot w „Szkółce Mareckich” w Rychliku koło Trzcianki, Katarzyna Wrońska, prezes stowarzyszenia, które prowadzi hospicjum, słyszy: - Pani Kasiu, tej zupy w przyszłym roku musicie zrobić więcej.

Choć było jej 150 litrów, rozeszła się bardzo szybko. Na festyn przybyły bowiem prawdziwe tłumy. Impreza znana jest od lat, a od kilku kojarzona jest także z trzcianeckim hospicjum. To, jak podkreśla Katarzyna Wrońska, dzięki właścicielom szkółki. Ci jednak nie chcą z tego powodu błyszczeć w mediach i chowają się przed mikrofonem.

Lokalni wystawcy, którzy prezentują swoje produkty spożywcze w czasie festynu, oddają przynajmniej 10 proc. utargu na rzecz hospicjum. Do tego przy każdym stoisku znajduje się skarbonka, do której można wrzucić datki na rzecz tej niezwykle potrzebnej instytucji. Hitem wydarzenia jest oczywiście zupa dyniowa, od której wzięła się jego nazwa. W ubiegłym roku trzcianeckie hospicjum zyskało z tej imprezy około 20 tys. złotych.

- Bardzo potrzebujemy tych pieniędzy - przyznaje Katarzyna Wrońska. Tym bardziej, że trzcianeckie hospicjum świadczy swoje usługi nieodpłatnie. A jest to instytucja, która działa nieprzerwanie od ponad 24 lat.

Trzcianecka placówka nie jest hospicjum stacjonarnym, oferującym chorym miejsce, jak to darłowskie czy szczecineckie. - Od początku naszym założeniem było, aby trafiać z pomocą do chorych w ich domach - mówi Katarzyna Wrońska.

Przez pierwsze lata hospicjum tak właśnie działało. Świadczyło pomoc m.in. pielęgniarską. - Chodziło też o obecność, modlitwę, rozmowę - dodaje Katarzyna Wrońska.

Z biegiem czasu formuła działania uległa zmianie. - Zauważyliśmy, że jest sporo ludzi mało zamożnych, którzy opiekują się swoimi chorymi. Zaczęliśmy więc oferować środki pielęgnacyjne, sprzęt specjalistyczny. W naszej siedzibie mamy obecnie wypożyczalnię, gdzie można otrzymać specjalne łóżko, materac, koncentrator tlenu, wózek, kule itp. - wylicza Katarzyna Wrońska, zwracając uwagę na kolejny problem, który pojawił się z biegiem lat i przyczynił się do zmiany formuły funkcjonowania hospicjum.

- Chcielibyśmy powrócić do pierwotnej idei, ale trafia do nas coraz mniej nowych wolontariuszy - mówi. Dzisiaj jest ich około 30, ale w większości w takim wieku, który nie pozwala już np. na świadczenie pomocy pielęgniarskiej, która w przypadku terminalnie chorych wymaga siły fizycznej.

Są to osoby niezwykle oddane i doświadczone. - Działam w stowarzyszeniu od 2001 roku - mówi Anna Duszyńska. - Kiedyś bardzo zachorowałam. Walczyłam z chorobą i postanowiłam, że jeśli uda mi się tę walkę wygrać, sama będę pomagać chorym. Żyję z chorobą śmiertelną, choć zaleczoną. Rozumiem chorych - dodaje wolontariuszka.

Anna Wiśniewska wolontariuszką jest od niedawna. - Kiedy moja mama chorowała, otrzymałam pomoc właśnie z tego hospicjum. Opiekowałam się mamą 8 lat i w wielu momentach miałam konkretne wsparcie, np. w postaci sprzętu, którego nie mogłabym kupić. Teraz niejako oddaję dobro, które sama dostałam - mówi wolontariuszka.

- Chętnie dyżurujemy w naszej siedzibie. Wydajemy sprzęt, środki medyczne. Ludzie też pytają nas o różne rady w kwestii pielęgnacji chorych. Nieraz trzeba człowieka nauczyć prostej rzeczy, jak posługiwania się pampersem. Ludzie nas potrzebują, a my jesteśmy do dyspozycji - mówi Czesława Jaszemska, również wolontariuszka.

« ‹ 1 › »
"Zupa dyniowa" dla hospicjum w Trzciance

Foto Gość DODANE 19.09.2024 AKTUALIZACJA 20.09.2024

"Zupa dyniowa" dla hospicjum w Trzciance

Festyn na rzecz trzcianeckiego hospicjum od lat odbywa się we wrześniu.​  
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Wojciech Parfianowicz ks. Wojciech Parfianowicz

|

GOSC.PL

publikacja 19.09.2024 21:05

FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • HOSPICJUM W TRZCIANCE

Polecane w subskrypcji

  • Rewolucja seksualna: skąd przyszła i dokąd zmierza? Czy możliwe jest wyhamowanie rozpoczętych przez nią procesów?
    • Rozmowa
    • Szymon Babuchowski
    Rewolucja seksualna: skąd przyszła i dokąd zmierza? Czy możliwe jest wyhamowanie rozpoczętych przez nią procesów?
  • Polska szkoła złych decyzji. Podsumowanie roku szkolnego 2024/2025 i dokonań minister Barbary Nowackiej
    • Edukacja
    • Agata Puścikowska
    Polska szkoła złych decyzji. Podsumowanie roku szkolnego 2024/2025 i dokonań minister Barbary Nowackiej
  • Kawał górala. Mała ojczyzna ks. Józefa Tischnera
    • Kościół
    • Przemysław Kucharczak
    Kawał górala. Mała ojczyzna ks. Józefa Tischnera
  • „Pauza nie oznacza odwrotu”. Rozmowa z kierownikiem Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży
    • Rozmowa
    • Magdalena Dobrzyniak
    „Pauza nie oznacza odwrotu”. Rozmowa z kierownikiem Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X