Marta Mokrzycka dostała ich tak wiele, że mogłyby się pogubić. Nie zapomina ich dzięki zapiskom, a lepiej je rozumie – dzięki kierownikowi duchowemu.
Kiedy pragnie się żyć w bliskiej relacji z Bogiem, ale niesie się przez życie przytłaczający bagaż przeszłości, gdy ciąży choroba, zmienia się miejsce pracy – warto mieć przy sobie kogoś, kto spojrzy na to wszystko nie tylko z boku, ale też przez szczególne okulary wiary. Marta Mokrzycka z Koszalina znalazła takie wsparcie u kierownika duchowego. Uważne oko, obiektywny osąd i serdeczne towarzyszenie młodej kobiecie, żonie i matce, trwa już siedem lat. Duszpasterz pomaga jej pielęgnować skarb, który odkryła pewnej bezsennej nocy: czułej miłości Boga. Nie zamieniłaby jej na nic.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.