Zakończył się pierwszy zjazd tegorocznej edycji Kursu Ceremoniarza Parafialnego. Tym razem zgłosiło się 24 chętnych.
Kandydaci na ceremoniarzy parafialnych to chłopcy w wieku od 14 do 19 lat. Przyjechali do koszalińskiego seminarium z różnych parafii w diecezji. Czekają ich w sumie cztery zjazdy, podczas których będą poznawać liturgię od strony teologii, przepisów i praktyki.
- Ceremoniarz musi znać wszystkie księgi liturgiczne, potrafić obsługiwać mszał, służyć przy biskupie, gdy używane są insygnia, ale także modlić się podczas liturgii – mówi ks. Przemysław Głowacki, odpowiedzialny za kurs. – Chcemy, aby każdy, kto skończy kurs, miał świadomość tego, że liturgia to nie jest coś technicznego, wyuczonego, ale że każdy gest, czy słowo, są modlitwą, spotkaniem z Panem Bogiem. To czasami jest niezwykle trudne, np. wtedy, gdy trzeba czuwać nad dość złożoną liturgią Triduum Paschalnego – dodaje kapłan.
Na początku kursu odbył się test sprawdzający wiedzę liturgiczną. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość- Chcemy też powoli tworzyć w diecezji taką grupę młodych ludzi obeznanych z liturgią i gotowych do pomocy przy różnych okazjach, np. w Skrzatuszu – mówi ks. Głowacki.
Ceremoniarze będą również uczyć się prowadzić zbiórki dla ministrantów, co też może okazać się bardzo pomocne dla duszpasterzy w parafii. Kurs zakończy się egzaminem teoretycznym i praktycznym, który, jak mówią organizatorzy, wcale nie jest tak łatwo zdać. Chodzi bowiem o to, jak zapewniają, aby ci, którzy ukończą kurs, naprawdę potrafili wcielić zdobytą wiedzę w życie.
Marcin Brajer z parafii w Turowie ukończył kurs kilka lat temu. Teraz sam pomaga w jego przeprowadzeniu. – Dzięki kursowi lepiej rozumiem liturgię. Bardziej przeżywam Mszę świętą – przyznaje. Jego kolega Michał Danielewicz z parafii pw. św. Rafała Kalinowskiego w Pile, też ceremoniarz i animator podczas tegorocznej edycji kursu, zwraca uwagę na inny aspekt: – Mogę dzielić się z młodszymi ministrantami wiedzą zdobytą tutaj. To bardzo przydaje się w mojej parafii.
Młodzi ceremoniarze przyznają też, że kluczową rolę w ich zainteresowaniu się liturgią odegrali księża, których spotkali na swojej drodze. Jak mówią, bez nich nie trafiliby na kurs.
Wspólna modlitwa. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość- Jestem tutaj, bo chcę się uczyć. Mam też nadzieję na pogłębienie wiary – mówi Korneliusz, który rozpoczyna przygodę z kursem. – Chcę pogłębić swoją wiarę. To dlatego tutaj jestem. Chciałbym też potem dzielić się tym z innymi – mówi z kolei Czarek, też nowy uczestnik kursu.
W prowadzeniu zajęć pomagają także klerycy Wyższego Seminarium Duchownego.