W Koszalinie odbyło się spotkanie formacyjne dla członków parafialnych rad duszpasterskich.
Stu przedstawicieli parafialnych rad duszpasterskich przybyło z różnych stron diecezji do Koszalina, by wziąć udział w spotkaniu formacyjnym. Pierwsze z dwu takich spotkań odbyło się 19 października w murach Wyższego Seminarium Duchownego, drugie zaplanowane jest na 16 listopada w Skrzatuszu. Dopełnieniem formacji będą trzydniowe rekolekcje w Koszalinie na przełomie listopada i grudnia.
– Owoce synodu w praktyce – powiedział o formacji rad duszpasterskich ks. Łukasz Gąsiorowski, dyrektor wydziału duszpasterskiego kurii koszalińsko-kołobrzeskiej, mając na myśli zarówno miniony synod diecezjalny, jak i synod o synodalności trwający obecnie w Kościele powszechnym. – Mówimy tu o tym, żeby się włączać w działania Kościoła, parafii oraz jak bardzo jest to potrzebne. To spotkanie jest więc szalenie ważne, takie które rozpala, buduje i wzywa do wspólnoty, do partycypowania i tworzenia, do pomagania. Krótko mówiąc: wszystkie ręce na pokład.
– To, co mówili członkowie rad duszpasterskich, świadczy o tym, że oni czują się powołani do tworzenia rady w swojej parafii – mówił ks. Gąsiorowski, wymieniając inicjatywy do tej pory podejmowane właśnie przez świeckich, jak piesze pielgrzymki, wieczory modlitewne, czuwania czy autorskie pomysły typu „Dzień chleba”. – To wszystko buduje ten wymiar wspólnotowy Kościoła.
Jak wyjaśnia bp diecezjalny Zbigniew Zieliński, który tego dnia przewodniczył Mszy św. w kaplicy seminaryjnej, obecna formacja przygotowana dla członków rad duszpasterskich, a szczególnie dla osób za nie odpowiedzialnych, ma na celu uczenie ich odpowiedzialności poprzez wykłady, warsztaty, dzielenie się doświadczeniem, wzajemne inspirowanie. – W ten sposób otwiera się przed tymi osobami szersza przestrzeń realizowania tego zadania. Chcemy też uwrażliwić je na to, by będąc blisko księży, zwłaszcza proboszczów, starali się zrozumieć, jak księża funkcjonują w parafii – po to, aby ich wspierać, dzielić się z nimi swoim doświadczeniem. Ta wzajemna wymiana jest tutaj bardzo ważna, oczywiście z uwzględnieniem zróżnicowania roli, miejsca, postaw księdza proboszcza, księży wikariuszy i członków rady.
Biskup Zieliński liczy na inicjatywność świeckich. – Dzisiaj nikt nie ma wątpliwości co do tego, że rady duszpasterskie powinny mieć ogromną inicjatywę w podejmowaniu wielu wyzwań i zadań. Nasza diecezja z wieloma kościołami filialnymi pokazuje, paradoksalnie, większe zaangażowanie rad duszpasterskich w mniejszych parafiach aniżeli w dużych. Tam w naturalny sposób życie wymusza zaangażowanie świeckich przy jednym, drugim, trzecim, czwartym kościele filialnym. Bez nich ta parafia nie funkcjonuje – powiedział biskup Zieliński. – Trochę gorzej to wygląda w dużych parafiach, gdzie jest kilku księży, są katecheci czy inni świeccy zaangażowani zawodowo przy parafii.
Pytaniem, z którym zmagali się tym razem członkowie parafialnych rad duszpasterskich podczas październikowego spotkania w Koszalinie, było to, co można zaproponować w parafii jako odpowiedź na wezwanie papieża Franciszka do świętowania Roku Jubileuszowego 2025 oraz trwających jubileuszy w naszej diecezji. O potrzebie otwartości na działanie Ducha Świętego oraz na drugiego człowieka mówił zebranym w auli WSD biskup senior Edward Dajczak.
Uczestnicy mieli czas na swobodne podzielenie się doświadczeniem dotąd zebranym w ramach działania w radzie duszpasterskiej. Z wezwaniem biskupa Dajczaka do otwartości zgadza się pan Jacek z parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Wierzchowie. W ciągu ostatnich lat przekonał się, jak to działa. Tu otwartość ma szczególne znaczenie, bo jest to parafia rozległa terytorialnie, ale nieliczna. – Można powiedzieć, że na siedem kilometrów kwadratowych przypada pół osoby – uśmiecha się pan Jacek, sekretarz tamtejszej rady. Swoje zadanie rozumie jako słuchanie innych. – Im więcej słucham, a mniej mówię do ludzi czy wymagam od nich, tym więcej zyskujemy.
Jak wyliczyła pani Dorota z parafii pw. Józefa Oblubieńca w Połczynie-Zdroju, tamtejsza rada inspiruje wspólnotę od ponad dekady. Wśród działań w ten sposób zainicjowanych w połczyńskiej parafii przez świeckich wymieniła m.in. Drogę światła, powstanie książki kucharskiej z przepisami postnymi czy parafialne Święto chleba polegające na przyniesieniu do kościoła i uroczystym błogosławieństwie upieczonych w domach bochenków, by na przykościelnym placu dzielić się chlebem i integrować podczas zabawy.
Pani Iza działa w parafii pw. MB Różańcowej w Kępicach, a szczególnie na rzecz kościoła filialnego pw. Św. Huberta w Warcinie. Dobrym doświadczeniem tej parafii jest zaangażowanie wiernych z kościołów filialnych na rzecz parafialnego, w którym odbywa się sporo dużych wydarzeń, jak listopadowy Hubertus. – Spotkanie po Mszy św. w naszym Wieczerniku jednoczy nas wszystkich, bo żeby to zorganizować, potrzeba rozłożyć działania na wiele osób. Wspólnymi siłami jesteśmy w stanie to zrobić, a potem wspólnie świętować i chwalić Boga - mówi mieszkanka Warcina.
Kołobrzeska parafia Mariacka to specyficzne miejsce, centralne w mieście. Jak wyjaśnia pan Ryszard, trzeba tu wziąć pod uwagę nie tylko potrzeby duchowe parafian czy wydarzenia miejskie jak Orszak Trzech Króli czy Droga Krzyżowa ulicami miasta, ale też wypoczywających tu letników oraz pacjentów sanatoriów przybywających na 2-, 3-tygodniowe turnusy. – Jest tego wiele, dlatego tym bardziej rada duszpasterska, do której należą członkowie wszystkich grup parafialnych (a spotkamy się raz na miesiąc lub półtora), jest pomocą dla proboszcza. Każdy wkłada jakąś cząstkę w te wydarzenia. Dyskutujemy też o sprawach, które nas bolą, np. jak dotrzeć do młodych ludzi i szukamy sposobów, jak to zrobić. Jednym słowem nasza rada to rzeczywiście ciało doradcze dla proboszcza, który ma tu dużo roboty.