Zaledwie tydzień po jednych warsztatach w Szczecinku odbyły się kolejne. Także tym razem prowadzone przez wybitnych artystów i znawców muzyki liturgicznej.
Warsztaty odbywały się od 8 do 10 listopada przy parafii Mariackiej. Wzięło w nich udział ponad 60 osób śpiewających plus kilkoro instrumentalistów. Jeśli chodzi o chórzystów przeważnie byli to amatorzy, z których wielu na co dzień udziela się w scholach, czy innego rodzaju parafialnych zespołach muzycznych.
Organizatorem było szczecineckie Stowarzyszenie „Exordium”. - Początkowo chcieliśmy, aby były to zajęcia dla naszego chóru, ale potem pomyśleliśmy, że skoro przyjeżdżają tu tacy uznani specjaliści, to szkoda by było, żeby też inni nie mogli z tego skorzystać - mówi Karol Wojtowicz ze stowarzyszenia.
- To nie jest tylko ćwiczenie śpiewu. Przede wszystkim takie warsztaty są formacją duchową. Prowadzący skupiają się nie tylko na tym, jak coś wykonać, ale też bardzo dużo opowiadają o Panu Bogu, o własnej drodze wiary - dodaje organizator.
Potwierdzają to sami uczestnicy. - Jestem pod wielkim wrażeniem tego, co tu się wydarzyło. Wszystko na tych warsztatach jest na takim wysublimowanym poziomie. Kocham śpiew liturgiczny. Jestem wręcz w duchowej euforii - przyznaje Iwona. - To co się tutaj dzieje, jest z pewnością działaniem Ducha Świętego. Jestem tu też dlatego, ponieważ bardzo cenię prowadzących. Tworzą niezwykły duet - przyznaje inna uczestniczka, Danuta.
Swoje próby mieli także instrumentaliści. Stowarzyszenie ExordiumChodzi oczywiście o Piotra Pałkę i Pawła Bębenka. Piotr Pałka to kompozytor, dyrygent i śpiewak, od lat zaangażowany w tworzenie i wykonywanie muzyki sakralnej. Jest współzałożycielem chóru Voce Angeli, a jego kompozycje śpiewane są w kościołach na całym świecie. Paweł Bębenek to również kompozytor, dyrygent i śpiewak, od lat związany z muzyką liturgiczną, której poświęca całą swoją pasję. Jego kompozycje i aranżacje śpiewane są w kościołach w całej Polsce i poza jej granicami.
- Pracuję tu ze wspaniałymi ludźmi. Oni oddali swój weekend, aby tu przyjechać i dzisiaj razem na zakończenie przeżyć liturgię. Całe te warsztaty są mozolnym przygotowaniem do tego momentu. Pracowaliśmy po to, aby przygotować siebie, ale też pomóc innym uczestnikom liturgii dobrze ją przeżyć. Mamy nadzieję, że to, co wybrzmi, to będzie modlitwa - mówi Piotr Pałka na chwilę przed Mszą św. kończącą warsztaty.
Trudnością tego typu warsztatów jest z pewnością to, że osoby biorące w nich udział na co dzień nie ćwiczą razem, a także reprezentują różny poziom muzyczny. - Tego się raczej nie boimy. Zawsze jesteśmy gotowi, aby skorygować nasze oczekiwania muzyczne do tego, jaki poziom zastaniemy. Najważniejsze jest to, że próbujemy wyjść naprzeciw możliwościom tych ludzi i zbudować poziom najwyższy z możliwych. Poza tym, to wszystko ma służyć głębszemu przeżyciu treści, które zawarte są w utworach. Ważne jest to, żeby śpiewak wykonujący muzykę liturgiczną rozumiał jej treść i sam ją przeżywał. Ta treść musi być przemodlona. To też jest słyszalne w wykonaniu - dodaje prowadzący.
O znaczeniu śpiewu w liturgii mówi ks. dr Jacek Lewiński, proboszcz parafii Mariackiej w Szczecinku, a także wykładowca liturgiki. - Śpiew jest częścią liturgii, a nie dodatkiem do niej, czy jakimś ozdobnikiem. Oczywiście możliwa jest liturgia bez śpiewu, ale gdy on jest, dodaje jej podniosłości i pomaga wiernym zjednoczyć się ze sobą. Poza tym wprowadza on także w tajemnice dziejące się w liturgii, zarówno przez treść jak i przez melodię.
Organizatorzy zapowiadają kolejną edycję warsztatów w przyszłym roku.