Miejsce odpoczynku i nie tylko

Okazuje się, że seminarium duchowne jest miejscem ważnym nie tylko dla tych, którzy w nim mieszkają na co dzień, przygotowując się do kapłaństwa.

W WSD odbyła się kolejna sesja Kursu Ceremoniarza Parafialnego oraz Adwentowy Dzień Skupienia dla młodzieży męskiej. Przez cały weekend w seminarium gościło w sumie niemal 50 młodych ludzi w wieku przeważnie od VIII klasy wzwyż. Przyszli ceremoniarze przyjechali już w piątek, natomiast uczestnicy dnia skupienia w sobotę. Wtedy to obie grupy połączyły siły i od obiadu miały już wspólny program.

– Jestem tu już piąty raz. To dla mnie sposób na wypoczynek od zabiegania. Znajduję tu spokój i dowiaduję się wielu mądrych rzeczy – mówi Wojtek, 17-latek z Mścic. – Ja przyjechałem po raz pierwszy. Trochę z ciekawości, ale też zależało mi na odnalezieniu spokoju. Wiem, że tutaj można być bliżej Pana Boga. Ale chcę też poznać rówieśników, którzy też wierzą – mówi Alessio, 13-latek z Sarbinowa. – Dla mnie to drugi pobyt. Szukam tutaj wytchnienia od dnia powszedniego. Można tutaj znaleźć umocnienie i odpoczynek przy Panu Bogu – zapewnia Marek, 19-latek z Koszalina. 17-letni Kuba ze Słupska trafił do seminarium po raz trzeci. – Chciałem oderwać się trochę od codzienności, od szkoły, od natłoku różnych spraw. Bardzo tu odpoczywam. Chcę nabrać sił, pozytywnych emocji, żeby móc wrócić do Słupska i dalej działać. Pomaga w tym otoczenie osób, które w 100 procentach wierzą w Pana Boga. Nie mam tego na co dzień. W mojej klasie z 20 osób na religię chodzę tylko ja i kolega. Nie z każdym mogę więc porozmawiać o tych sprawach. Tutaj jest to możliwe – przyznaje.

Miejsce odpoczynku i nie tylko   Relaks przy bilardzie. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Przyszli ceremoniarze w ramach swojego zjazdu poznawali kolejne tajniki liturgii. Zdobywali nowe umiejętności, słuchali o duchowości liturgii. Pomagali im w tym klerycy i odpowiedzialny za kurs ks. Przemysław Głowacki.

Z kolei głównym tematem Adwentowego Dnia Skupienia było spotkanie – to z Panem Bogiem i z drugim człowiekiem. Kwestia podejmowana była z punktu widzenia teologii i psychologii. Za przebieg skupienia odpowiedzialni byli klerycy na czele z ks. Rafałem Dreslerem, jednym z seminaryjnych wychowawców.

Wszyscy uczestnicy zgodnie przyznają, że pobyt w seminarium pomaga im rozwijać się w wierze. – Jak ktoś naprawdę kocha Pana Boga, wierzy w Niego, chce być z Nim, to nie ma trudności nie do pokonania, żeby Go szukać, czy modlić się, iść na Mszę św., przyjąć Komunię świętą. Potrzeba po prostu osobistej determinacji – przyznaje Alessio.

Miejsce odpoczynku i nie tylko   Trzeba dobrze się poznać. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

– Ludzie w naszym wieku często nie potrafią szukać Pana Boga. Nie wiedzą jak zacząć, co z czym połączyć. Zachęcam więc, żeby polecać Mu w cichej modlitwie różne sprawy, dzielić się nimi z Panem Bogiem. Wtedy jest łatwiej. Sam wiem to po sobie – dodaje Kuba.

Pobyt w seminarium to nie tylko konferencje i modlitwa. Jest też czas na dobrą rekreację przy bilardzie, szachach, czy na sali gimnastycznej. W kawiarence do późnego wieczora toczyły się też rozmowy, nie tylko między samymi uczestnikami, ale także z klerykami i księżmi.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI: