Koszalińscy rodzice przygotowali jasełka. Tym razem jednak nie zatrudnili dzieci, ale sami stanęli na scenie.
Rodzice dzieci z grupy Mały Apostoł działającej przy koszalińskiej katedrze przygotowali dla swoich pociech bożonarodzeniową niespodziankę – przedstawienie pt. „Niezwykłe zadanie archanioła Gabriela” o tajemnicy zwiastowania. To współczesna opowieść o niezwykłej misji Bożego posłańca, który – początkowo bez powodzenia – szuka matki dla Zbawiciela.
– To opowieść na współczesne czasy, w których toczy się walka o życie dzieci poczętych, a także o tym, jak czasem trudno jest rozeznać wolę Boga, odpowiedzieć „tak” na Bożą propozycję – mówi pani Aleksandra, która wcieliła się w postać Maryi.
Premiera spektaklu odbyła się 14 grudnia podczas spotkania wigilijnego Małego Apostoła w domu parafialnym, nazajutrz mogli go obejrzeć parafianie – po niedzielnej „dziecięcej” Mszy św. w kościele.
Finał przedstawienia w katedrze
Inicjatorami spektaklu są sami rodzice, a próby odbywały się w tajemnicy przed dziećmi, toteż rodzice wymykali się na nie wieczorami. Na próbie panowie ekscytowali się gadżetami: napierśnikami dla archaniołów, włócznią, skrzydłami, licząc, że zrobią wrażenie na dzieciach. Pan Mariusz jako ochroniarz miał za zadanie przegonić „pierzastego”, czyli anioła, ze sceny. – Mam trochę tremę, czuję się niekomfortowo nie tylko w tej roli, ale w ogóle, występując – mówi. Mimo to nie wycofał się. – Bo robimy to dla dzieci.
Rodzice, którzy przychodzą z dziećmi na piątkowe spotkania są zaangażowani w rozwój swoich pociech. – I ten spektakl jest jednym z przykładów, które chcemy dać dzieciom, że fajnie jest robić coś razem z innymi dla Pana Boga. Jest to także nasz prezent bożonarodzeniowy dla nich, dlatego próby i wszystkie przygotowania trzymamy w tajemnicy. A także jest to nasze świadectwo apostolstwa na zewnątrz – wyjaśnia pani Aleksandra.
Próba przedstawienia w domu parafialnym - zawiera zabawne elementy
Pan Konrad musiał w domu przysiąść nad tekstem przedstawienia – nie może za dużo improwizować, bo część wypowiedzi granego przez niego archanioła Gabriela to cytaty z Pisma Świętego. – Pani reżyser twierdzi, że musi być słowo w słowo, więc wkuwałem, wkuwałem, dwa dni – śmieje się aktor.
Koszalińskie spotkania Małego Apostoła odbywają się co tydzień – w piątki o godzinie osiemnastej – w domu parafialnym (do grupy można dołączyć). Duszpasterstwo to skupia łącznie 20 dzieci, które spotykają się w dwóch grupach wiekowych. Prowadzą je ks. Mateusz Krahl (dzieci w wieku szkolnym) i jedna z mam, Joanna Kubiak (przedszkolaki i młodsze).
– Jeszcze rok czy półtora roku temu wielu z tych dorosłych nie znało się – zauważa ks. Mateusz. – Dziś działają razem, zawiązują relacje, spotykają się ze sobą także prywatnie. A cieszy to, że nie trzeba ich jakoś przyciągać, wymyślać, jak ich namówić, by chcieli przyjść, poświęcić czas. Oni po prostu chcą tej wspólnoty.
– Słyszy się nieraz: gdzie są te rodziny w Kościele? Są, także tu, w Koszalinie. Może nie ma ich mnóstwo, ale to są ludzie, którzy chcą i potrzebują formacji. I patrząc na to, co tu się dzieje dobrego, warto zachęcić innych rodziców, by szukali takich miejsc, gdzie razem z dziećmi mogliby rozwijać się w wierze, znaleźć się wśród osób, które chcą doświadczyć w Kościele czegoś więcej.