- I jest miernikiem wiarygodności naszej ewangelizacji - powiedział bp Krzysztof Zadarko podczas obchodów Dnia Chorego w Darłowie.
W hospicjum Caritas im. Bp. Czesława Domina w Darłowie 10 lutego obchodzono XXXIII Światowy Dzień Chorego. Mszy św. z sakramentem namaszczenia chorych, modlitwie w salach pacjentów oraz spotkaniu przy stole w sali bankietowej, przewodniczył bp Krzysztof Zadarko. Chorym i ich rodzinom towarzyszyli tego dnia także ks. Krzysztof Sendecki – dyrektor hospicjum, ks. Łukasz Bikun – dyrektor Caritas diecezjalnej, oraz księża związani z hospicjum, darłowscy proboszczowie, przedstawiciele Fundacji „Morze Miłości”, pracownicy hospicjum i wolontariusze.
W kazaniu biskup mówił o takiej wizji człowieka, której źródłem jest nadzieja złożona w Jezusie Chrystusie, co w sposób szczególny realizuje się w spotkaniu z człowiekiem chorym. Zalecenie to zawarte w słowach Jezusa polecającego apostołom chorych uzdrawiać i nawiedzać, oznacza też ofiarowanie im czasu, uwagi. – Do głoszenia orędzia o Królestwie Bożym musi być dołączona wrażliwość miłosierdzia. Sposób podejścia do człowieka chorego jest miernikiem wiarygodności naszej ewangelizacji. Ewangelia byłaby pusta, jeśli nie prowadziłaby nas do człowieka słabego, cierpiącego, a w szczególności do człowieka chorego – stwierdził bp Zadarko.
Nadziei, jak mówił za papieżami św. Janem Pawłem II i Franciszkiem, nie da się przepisać jako recepty, ani wydeptać jej ścieżką między pacjentem a lekarzem, domem a przychodnią, czy wykrzesać z serca w jakikolwiek ludzki sposób. – Dopiero kiedy człowiek spotyka się w swojej słabości i chorobie ze swoim Stwórcą, z ukrzyżowanym Jezusem Chrystusem, pojawia się to, co nazywamy nadzieją – mówił biskup. – Ta nadzieja jest Boża, jest pewna.
Jak zauważa dyrektor hospicjum, obraz Kościoła można malować twarzami ludzi chorych. – Tak jak pomagamy chorym, tak realizujemy Ewangelię – mówi ks. Krzysztof Sendecki. – Dzień Chorego to pokazanie światu prawdziwego oblicza Chrystusa, Kościoła i tych, którzy chcą opiekować się chorymi. Za każdym razem, kiedy zbliżamy się do człowieka chorego, widzimy, że jest w tym pewne misterium, tajemnica, poprzez którą na nowo odkrywamy tego człowieka, ale też samego siebie, potencjał, jaki nosimy: to, że potrafimy znaleźć ponadprzeciętną cierpliwość i czas dla drugiego. Dzień Chorego nam o tym przypomina i do tego nas mobilizuje.
Mąż pani Barbary od 4 miesięcy przebywa w hospicjum i potwierdza opinię żony, która również dobrze zna placówkę. – Oboje czujemy tu wsparcie, co więcej, ja chętnie tu przychodzę, jestem tu co drugi dzień, bo wszyscy są życzliwi, uśmiechnięci – mówi pani Barbara. Małżonkowie, którzy mają za sobą 65 lat wspólnego życia, cieszą się, że także tu mogą być razem.
Obecnie w hospicjum stacjonarnym w Darłowie przebywa 25 pacjentów, podobnie w domowym. Oprócz personelu placówki, zarówno pracowników świeckich jak i duchownych, opiekuje się nimi także 30 stałych wolontariuszy, a na rzecz hospicjum działają akcyjnie setki osób.