Przebodźcowanie, uzależnienie?

Licealistki ze Słupska podpowiadają, jak radzić sobie z problemami cyfrowego pokolenia. I że wyciszeniu może pomóc modlitwa.

W ramach olimpiady praktycznej „Zwolnieni z teorii” trzy licealistki z V LO im. Zbigniewa Herberta w Słupsku realizują projekt pn. „Detoks – na szczęście!”. To już trzecie – zawierające odniesienie do wiary w Boga – podejście młodych diecezjan do tej ogólnopolskiej olimpiady w ciągu pięciu lat, dwa poprzednie podjęła młodzież ze Szczecinka (o „BeBlessed” pisaliśmy niedawno TUTAJ).

Słupszczanki – Ania, Julia i Maja – zdecydowały się pokazać wpływ świata wirtualnego na wybory ludzi oraz uwrażliwić na problem uzależnienia od dopaminy, zwyczajowo nazywanej hormonem szczęścia. We wrześniu zainaugurowały działania kiermaszem, by zebrać środki m.in. na zajęcia szkolne dla klas biologiczno-chemicznych, wykład z psychoterapeutą, działania w sieci oraz … czuwanie modlitewne. Odbyło się ono 9 lutego w kościele Mariackim. Tematem przewodnim wieczoru – na który złożyły się śpiew, rozważanie oraz chwila ciszy na osobistą refleksję – była modlitwa za osoby zmagające się z uzależnieniami.

– Urządzenia elektroniczne, którymi jesteśmy otoczeni na co dzień, zaburzają samorozwój natłokiem informacji. Czuwanie w kościele ma na celu przeciwdziałanie przebodźcowaniu poprzez odpoczynek dla ducha i ciała – mówi Julia Krawiec. – Medytacja może wyciszyć umysł i umożliwia kontakt z Bogiem.

Dziewczęta proponują detoks od ciągłej potrzeby odczuwania szczęścia; mają nadzieję, że przekonają rówieśników, a przynajmniej pomogą im zastanowić się nad stylem funkcjonowania w cyfrowym świecie. – Proponujemy ciekawe sposoby na spędzanie czasu poza światem wirtualnym, przy okazji włączając w to elementy życia duchowego, wiary – mówi Ania Sienkiewicz.

Według Mai Kramarczyk uzależnieni od smartfonów często nie zdają sobie sprawy ze swojego problemu. – Nie są świadomi, skąd bierze się ich kiepskie samopoczucie, gdy odkładają telefon. Mówimy więc, w jaki sposób działa dopamina i jaki ma na nas wpływ – wyjaśnia.

Stąd jedną z porad, jakie zawarły w projekcie „Detoks – na szczęście!” jest zaproszenie ludzi w przestrzeń Kościoła – wiary, modlitwy, refleksji, wyciszenia. Same doświadczają ich dobroczynnych skutków, formując się w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży działającym przy parafii Mariackiej.

– Od początku zawierzam nasz projekt Bogu – wyznaje Julia. – Pragnę przekazać innym, że wiara i sam Bóg są nieskończonym źródłem dopaminy, nie tak jak w przypadku pozostałych źródeł. Przykładem może być cukier: dostarcza nam dopaminy, ale prowadzi do uzależnienia, natomiast budowanie relacji z Bogiem prowadzi do wiary, samorozwoju – mówi Julia.

– Być może mój punkt widzenia będzie dla kogoś zachętą i otworzy kogoś na wiarę? – zastanawia się Ania. – Chciałabym, by ten projekt pozostawił po sobie jakiś ślad, bo być może ktoś w przyszłości będzie go szukał.

Ks. Wojciech Borkowski, diecezjalny opiekun KSM, cieszy się, że w Słupsku są młodzi, którym nie jest obojętny los rówieśników. – Jako duszpasterz w parafii Mariackiej, odpowiedzialny za młodzież w szkole i w parafii, myślę, że jest to temat wciąż bardzo ważny. Przed kilkunastoma laty trudnym tematem był alkohol, później dopalacze... Dziś, w sposób mniej zauważalny, ale chyba jeszcze bardziej agresywny, zagraża naszemu społeczeństwu uzależnienie od telefonu, mediów i internetu. Cieszy więc, że młodzi jako alternatywę dla używek wskazują m.in. duchowość i obecność we wspólnocie. Coś, co sami odkryli na własnej skórze, chcą przekazywać dalej. Chyba właśnie o to chodziło Jezusowi, gdy posyłał swoich uczniów na krańce świata.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..