Ugody między biskupem a ks. Siwińskim nie będzie

Jak mówi pełnomocnik bp. Zbigniewa Zielińskiego mec. Krzysztof Wyrwa, nie może do niej dojść, ponieważ zarzuty formułowane przez ks. Siwińskiego nie mają podstaw merytorycznych ani dowodowych.

Zawezwanie do ugody ks. Radosław Siwiński za pośrednictwem kancelarii prawnej złożył w koszalińskim sądzie przed kilkoma miesiącami. Prezes Stowarzyszenia "Dom Miłosierdzia" w swoim piśmie zarzuca biskupowi koszalińsko-kołobrzeskiemu m.in. naruszenie dobrego imienia. Żąda opublikowania przeprosin w mediach.

W koszalińskim Sądzie Rejonowym 21 lutego odbyło się krótkie posiedzenie sądu, który stwierdził brak zawarcia ugody między stronami.

- Nie może dojść do ugody, kiedy brakuje jakichkolwiek podstaw prawnych, aby wezwać biskupa do tego, do czego wzywa go ks. Siwiński - mówi mec. Wyrwa, zwracając uwagę na fakt, że w swoich wypowiedziach medialnych to ks. Siwiński wypowiada się w sposób godzący w dobre imię biskupa. - Jeżeli ktoś rzuca na kogoś poważne oskarżenia, to - po pierwsze - musi je udowodnić, a następnie musi liczyć się z konsekwencjami.

Ugody między biskupem a ks. Siwińskim nie będzie   Pełnomocnik biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Na tym etapie sprawa zawezwania ugodowego dobiegła końca. Pełnomocnik biskupa nie mówi na razie o kolejnych ewentualnych krokach na gruncie prawa cywilnego wobec ks. Siwińskiego. Sam ks. Siwiński zapowiada natomiast złożenie pozwu o naruszenie dóbr osobistych. W rozmowie z mediami ksiądz ponownie nawiązywał do głoszonych wcześniej tez o chęci przejęcia przez diecezję majątku Stowarzyszenia "Dom Miłosierdzia", a także jednoznacznie stwierdził: - Składam pozew. Tym razem będzie to proces dowodowy.

Ksiądz Siwiński deklaruje, że w całej sprawie nie chodzi mu o niego samego, ale o dzieło Domu Miłosierdzia, a działania, które podejmuje, mają w jego ocenie prowadzić do jego obrony.

Ugody między biskupem a ks. Siwińskim nie będzie   W sądzie obecni byli dziennikarze oraz zwolennicy ks. Siwińskiego. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Czas pokaże, czy pozew faktycznie zostanie złożony. Mecenas Jan Jarosławski, reprezentujący w sądzie ks. Siwińskiego, który rozmawiał z mediami chwilę przed nim, zdawał się nie wiedzieć o decyzji swojego mocodawcy. - Dzisiejsze postępowanie kończy próbę ugodową. Czy dalsze kroki będą podejmowane, to będzie decyzja ks. Siwińskiego, podjęta z doradcami. Na pewno wiele osób i ks. Siwiński życzyliby sobie, żeby sprawa zakończyła się pokojowo, w drodze mediacji, porozumienia, spotkania, żeby sporu nie eskalować - mówi.

Przypomnijmy - konflikt na linii Diecezja Koszalińsko-Kołobrzeska - Stowarzyszenie "Dom Miłosierdzia" pojawił się pod koniec ubiegłego roku. Ksiądz Siwiński zarzuca diecezji chęć przejęcia majątku stowarzyszenia. Diecezja konsekwentnie zaprzecza tym zarzutom, podkreślając, że w jej działaniach chodzi jedynie o uregulowanie statusu kanonicznego powstałych przy domu wspólnot Braci i Sióstr Miłosiernego Pana.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..