Biskup koszalińsko-kołobrzeskiej przewodniczył w katedrze w Koszalinie wieczornej Eucharystii na rozpoczęcie Wielkiego Postu.
Biskup Zbigniew Zieliński jako pierwszy przyjął znak posypania popiołem, następnie sam razem z innymi kapłanami udzielał go wiernym zgromadzonym w koszalińskiej katedrze.
W homilii, komentując poszczególne części liturgii słowa, wyjaśniał znaczenie Wielkiego Postu.
– Wyrzeczenie jest źródłem siły do przezwyciężania swoich słabości. Bez niego nawet najlepsze chęci nie wystarczają. Słowo Boże zachęca nas do przeżywania Wielkiego Postu wręcz w duchu radości, rozdzierając nie szaty, ale serce. Staje się to szczególnym wyzwaniem dzisiaj, kiedy troska o własny wizerunek niejednokrotnie sięga absurdu. Jesteśmy w stanie okłamywać z tego powodu nie tylko innych, ale także siebie samych. Dlatego lekarstwem na tę bolączkę staje się wezwanie autora prorockiej księgi Joela, który mówi o poszczeniu nie dla pozorów, ale dla prawdziwych owoców – mówił biskup, przywołując pierwsze czytanie.
Nawiązując do odczytanego fragmentu z 2. Listu św. Pawła do Koryntian, zwrócił uwagę na konieczność osobistego nawrócenia: – Wielki Post jest okresem specjalnie przeznaczonym na duchową odnowę. Każdy chrześcijanin ma szansę uczynić go decydującym dla historii swojego życia. Otwórzmy serca i usłyszmy wołanie św. Pawła: „Pojednajcie się z Bogiem”. Często, gdy myślimy o przemianie świata, o dziejach ludzkości, chętnie odwołujemy się do tego, co stanowi nieszczęście naszych czasów, jednak dużo trudniej przychodzi nam podobna refleksja w odniesieniu do nas samych. Widzimy źródła nieszczęścia wszędzie, tylko nie w nas samych. Nie chodzi o jakieś samobiczowanie czy sztuczną pokorę, ale o to, byśmy uświadomili sobie, że naprawa świata zaczyna się i kończy na nas. To właśnie my możemy w tym świecie zmienić najwięcej poprzez zmianę samych siebie.
Wskazując na jedno ze źródeł tej przemiany, biskup wymienił sakramenty: - Łaska Boża, która płynie z sakramentów jest szczególnym darem, który mamy odkryć. Śpiewamy w jednej z pieśni: „…i próżny dla nas Twej Męki trud”. Może być próżny nie dlatego, że odkupienie się nie dokonało, albo że Męka Chrystusa była bezowocna. Może być próżny ten trud za sprawą naszego zamknięcia się na jego zbawienne owoce. Właśnie to ma na myśli św. Paweł, kiedy mówi, żebyśmy łaski Bożej nie przyjmowali „na próżno”, czyli żebyśmy jej nie marnowali.
Odwołując się do ewangelicznego wezwania do jałmużny, modlitwy i postu, biskup wyjaśnił: - Chrystus nalega na usposobienie wewnętrzne, które tym środkom nadaje skuteczność. Jałmużna gładzi grzechy lecz jedynie wtedy, gdy spełniana jest, by podobać się Bogu i wesprzeć potrzebującego, a nie dla zyskania pochwał. Modlitwa jednoczy człowieka z Bogiem i wyjednuje łaskę lecz tylko wtedy, gdy wypływa z głębi serca i nie sprowadza się do ostentacji lub bezmyślnego poruszania wargami. Post jest ofiarą miłą Bogu, byleby tylko umartwienie ciała łączyło się z ważniejszymi jeszcze umartwieniami miłości własnej.
Komentując gest posypania głów popiołem, bp Zieliński powiedział: - Usłyszymy za chwilę słowa: „Pamiętaj, żeś powstał z prochu i w proch się obrócisz”. Na koniec naszego życia wypowie je kapłan nad nasza trumną. Zapraszam do wyruszenia w pielgrzymce nadziei ku rzeczom przyszłym. Nie tylko ku tej chwili, kiedy zakończy się nasze ziemskie życie, ale jeszcze bardziej ku tej, kiedy rozpocznie się nasza wieczność. O to chodzi w przemianie naszego życia, byśmy mogli cieszyć się nie tylko poprawą jego jakości tutaj, wzrastaniem w człowieczeństwie i chrześcijaństwie, ale byśmy także jako ludzie wiary spoglądający z nadzieją ku wieczności, mogli także zapracować na to, co przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.
Biskup koszalińsko-kołobrzeski wezwał też do jedności z papieżem Franciszkiem.
– Łączymy się z całą wspólnotą Kościoła i z Ojcem Świętym, który zwykle w Rzymie przewodniczył dzisiaj procesji pokutnej z bazyliki św. Anzelma do bazyliki św. Sabiny na Awentynie. Jego tegorocznym orędziem na Wielki Post jest wszystko to, co wiąże się z pobytem w szpitalu. To zjednoczenie z papieżem Franciszkiem jest niezwykle wymowne i bardzo potrzebne. W dobie różnorakich narracji, dyskusji, także na temat Kościoła i papieża, jego roli, czy słów, ważne, aby dała o sobie znać jedność – jedność ludzi wiary i ludzi dobrej woli. Brak jedności to przyczyna nieszczęścia. Widzimy to po wspólnotach, które od Kościoła się odłączyły, u których pycha szła przed pragnieniem jedności i pokorą. Dlatego właśnie ten szczególny czas dla papieża Franciszka niech będzie dla nas mobilizacją, aby być z nim jedno – mówił.
Rysując lokalny kontekst tegorocznego Wielkiego Postu, biskup przypomniał przypadające jubileusze.
– Będąc tutaj, w kościele stacyjnym, uświadamiamy sobie jeszcze bardziej, jak wielki jest dar jubileuszu 2025 lat od narodzin Chrystusa. W naszej diecezji podkreślamy z radością, że jest to także czas jubileuszu 450 lat obecności Najświętszej Maryi Panny Bolesnej w Skrzatuszu, Matki Miłości Zranionej i Naszej Nadziei. Do tego, w naszej diecezji sięgającej korzeniami X wieku, przypominamy, że właśnie 1025 lat temu ci, którzy stanowili podwaliny Kościoła Koszalińsko-Kołobrzeskiego, przyjęli chrzest święty. Te przypomnienia stanowią dla nas ożywczą treść, dodając nam jeszcze więcej siły, otuchy, entuzjazmu, by przezwyciężać własne słabości i odkryć, że jesteśmy powołani do szczęścia – usłyszeli zgromadzeni w katedrze.