Zacięte rozgrywki w Szczecinku

Zakończyła się Liga Ministrancka. Do rywalizacji stanęły drużyny w trzech kategoriach.

Najlepsza w kategorii „ministrant” okazała się drużyna gospodarzy, czyli parafii Narodzenia NMP w Szczecinku. Pokonała w finale aż 6:1 kolegów z sąsiedniego św. Krzysztofa.

Spośród „lektorów młodszych” mistrzami zostali zawodnicy z parafii NMP Wspomożenia Wiernych w Pile. Wygrali dopiero w rzutach karnych z kolegami z parafii pw. NMP Gwiazdy Morza z Ustki.

Mistrzami „lektorów starszych” zostali reprezentanci słupskiego sanktuarium św. Józefa. Pokonali 2:1 słupską drużynę ze św. Maksymiliana.

Finałowy turniej rozgrywany był 15 marca w Szkole Podstawowej nr 5. Poprzedziła go Msza św. w kościele Mariackim pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Zadarki.

- Jesteście nie tylko sługami ołtarza, ale także sportowcami. Każdy sportowiec chce wygrać, chce być pierwszym, najlepszym. Jeśli nie ma się takiej motywacji, to lepiej nie startować. Dlatego dzisiejsza liturgia słowa podpowiada nam, jak dobrze i mądrze przeżyć to, co za chwilę wydarzy się w sali - mówił biskup.

Odnosząc to do odczytanego fragmentu z Kazania na Górze, mówiącego o konieczności miłości nieprzyjaciół, biskup stwierdził: - Na boisku, na bieżni, w jakimkolwiek miejscu, gdzie rozgrywają się jakieś zawody, chcemy pokonać naszego przeciwnika. Stajemy do bitwy, do walki, ale mamy robić to po chrześcijańsku, czyli z miłością do drugiego człowieka, do przeciwnika, który nie może stać się naszym wrogiem. Nigdy nie mogę chcieć go podeptać, czy zniszczyć.

- Kiedy się jest mistrzem? - pytał biskup. - Gdy ma się zdolność do radzenia sobie z lękiem, gdy jest się odpornym mentalnie i psychicznie, gdy ma się chęć i zdolność do rywalizowania i do realizowania ustalonych celów. Mistrz to jest człowiek tolerancyjny, współczujący, odważny, pokazujący szacunek dla życia - odpowiadał kaznodzieja, cytując różne badania przeprowadzone w tym zakresie.

- Pan Jezus też ma swoją odpowiedź na pytanie: „Kto jest mistrzem?”. Jest nim ten, kto potrafi kochać „nieprzyjaciół” - mówił biskup, odnosząc to słowo do przeciwników sportowych.

Nagrody, czyli m.in. piłki, śpiwory, puchary i medale, zostały ufundowane przez kurię biskupią oraz Caritas diecezjalną. Jak podkreśla ks. Marcin Wolanin, diecezjalny duszpasterz sportowców, organizator turnieju, w jego przygotowanie bardzo zaangażowali się rodzice ministrantów. Również hala, w której rozgrywany był turniej finałowy udostępniona była bezpłatnie przez szczecinecki OSiR.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..