Msza św. o rychłą kanonizację bł. Stefana Wyszyńskiego zwieńczyła poświęconą mu konferencję naukową.
Msza św. w koszalińskiej katedrze zwieńczyła 28 marca konferencję naukową z cyklu spotkań pn. "Z bł. Stefanem kard. Wyszyńskim w nowy czas", przygotowaną przez Katolickie Stowarzyszenie "Civitas Christiana" (piszemy o tym TUTAJ). Liturgii przewodniczył abp nom. Zbigniew Zieliński.
W homilii zwrócił uwagę na szczególne miejsce poświęcone człowiekowi w nauczaniu kard. Wyszyńskiego - człowiekowi jako osobie obdarzonej prawami, co wydobywa w swoim nauczaniu katolicka nauka społeczna.
Arcybiskup mówił o niebezpieczeństwie wynikającym z nieodpowiedzialnego posługiwania się słowem we współczesnych społeczeństwach. - To zagrożenie, któremu jesteśmy poddani: mnogość słów, wielość deklaracji stawia przed człowiekiem poważne wyzwanie, na ile idą one w parze z rzeczywistością kształtowaną według tych słów. Nauka społeczna Kościoła, której szczególnym promotorem, orędownikiem był przywoływany dzisiaj błogosławiony kard. Wyszyński, podkreśla wielką wagę słów i jeszcze większą wagę tych słów, które przekładają się na życie.
- Kiedy w 2013 r. Katolickie Stowarzyszenie "Civitas Christiana" przyjęło S. Wyszyńskiego za patrona, podjęło się zadania przypominania i upowszechniania postaci oraz nauczania tego wielkiego człowieka, ze wskazaniem na jego aktualny kontekst - przypomniał hierarcha. - Przywołując życie bł. Wyszyńskiego, warto przywołać również kontekst, w którym przyszło żyć i nauczać prymasowi. Dzisiaj niejednokrotnie sam jestem odbiorcą stwierdzeń: "Gdyby dzisiaj byli tacy biskupi, jak prymas Wyszyński...". Warto przywołać więc kontekst jego posługi: był osamotniony w swoim nauczaniu. Bardzo często był odrzucany, i to nie tylko przez ówczesne władze komunistyczne, ale też przez braci w wierze. Wielokrotnie potem podawał rękę tym, którzy go odrzucali, w dobie komunistycznych szykan pozostawili nie tylko samego, ale i przyłożyli rękę do rzucanych oskarżeń, mimo że byli z tej samej rodziny chrześcijańskiej. Wielkość prymasa daje o sobie znać dzisiaj, czy jednak jesteśmy otwarci na tę lekcję? Stwierdzenia w stylu: "Gdybyśmy dziś mieli takich pasterzy, jak prymas Wyszyński..." (nie jest to bynajmniej usprawiedliwienie, którym się sam kieruję) nie są usprawiedliwieniem dla zamkniętych i oczu na to, co także w takiej spuściźnie - bogatej i ciągle aktualnej - pozostawia nam niezapomniany Prymas Tysiąclecia.
- Kard. Wyszyński był człowiekiem, który nie tylko głosił naukę swoimi ustami, ale przede wszystkim był człowiekiem, który potwierdzał czynem to, co głosił. Właśnie dlatego przywołujemy dzisiaj w jego życiu - bardzo bogatym, niezwykłym, ale też heroicznym - wszystko to, co wiąże się z realizacją tez, tych kamieni milowych postawionych w czasie 33. Pielgrzymki na Jasną Górę. W tych najtrudniejszych momentach dokonują się w jego życiu rzeczy najzwyklejsze. Niezwykłość polega nie na tym, że one są darem dla niego, ale że stają się niezwykle owocne dla całego społeczeństwa, Kościoła, narodu - mówił arcybiskup o napisanym w Komańczy tekście Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego.
Przeprowadzając słuchaczy przez skomplikowane dzieje Kościoła w dobie komunizmu, arcybiskup wskazał na podwaliny, które ukształtowały przyszłego duchownego - piękną relację Stefana z matką, która umarła, gdy miał 9 lat. Podaje się, że Stefan jako młody chłopiec miał otrzymać bardzo niezwykły testament z ust swojej mamy. Było to niezrozumiałe początkowo dla niego zdanie wypowiedziane przez nią na łożu śmierci: "Stefanie, ubieraj się". - Miał wzruszyć ramionami, dając do zrozumienia, że nie wie, o co chodzi. Wtedy matka dodała: "Stefanie, ubieraj się w dobro". Wspomina prymas Wyszyński, że to zdanie ani na chwilę nie opuściło go w jego dalszym życiu - kontynuował abp Zieliński, zachęcając, by nie ograniczyć wspomnienia o S. Wyszyńskim do dobrych czynów, ale wzajemnie ku sobie kierować zachętę, by jak on ubierać się w dobro.
Złożenie kwiatów pod tablicą pamiątkową kard. Wyszyńskiego w katedrze
Po Mszy św. złożono kwiaty pod tablicą pamiątkową poświęconą prymasowi oraz odśpiewano Apel Jasnogórski.