Wspólnota Emmanuel coraz szerzej prezentuje swojego założyciela, ukazując, co znaczy być miłośnikiem serca Jezusa i Jego adoratorem.
W grudniu ubiegłego roku Piotr Goursat, założyciel międzynarodowej Wspólnoty Emmanuel, został uznany przez papieża Franciszka za czcigodnego sługę Bożego. Kościół dostrzegł, że jego życie jest świadectwem wiary i modlitwy, współczucia wobec najbiedniejszych i wielkiej pasji głoszenia Ewangelii. Zgromadzona dokumentacja liczy około 12 tys. stron. Sylwetka tego kandydata na ołtarze była tematem rekolekcji Wspólnoty Emmanuel, które odbyły się 5-6 kwietnia w ośrodku Caritas w Ostrowcu koło Wałcza. Przybyli na nie członkowie wspólnoty z zachodniej części Polski: Koszalina, Szczecina, Piły, Poznania, Żnina, Pleszewa, Kalisza. Gośćmi specjalnymi byli krajowi koordynatorzy wspólnoty – Elżbieta i Sylwester Szeferowie z Krakowa.
Sylwester Szefer, filozof, teolog i dziennikarz, osobiście nie znał Piotra Goursata, ale poświęcił mu i założonej przez niego wspólnocie pracę magisterską, był też redaktorem książek poświęconych tej postaci. – Być może wiele razy go mijałem podczas rekolekcji w Paray-le-Monial we Francji, ale go zwyczajnie nie zauważyłem, bo miał taką cechę: nie wyróżniał się. Ala kapitalna wiadomość jest taka, że święci są wśród nas. Święty był Piotr Goursat, nasz brat wspólnotowy i dzięki tej wiadomości jaśniej dociera do nas prawda, że każdy z nas ma szansę być święty, bo świętość jest powołaniem każdego chrześcijanina – mówił.
– Patrząc na świętego Jana Pawła II, mogłoby się wydawać, że Bóg powołuje zdolnych. Natomiast patrząc na Piotra Goursata, wyraźnie widać, że Bóg uzdalnia powołanych. Ludzka nędza, ludzka słabość – w nich tak cudownie objawia się moc i piękno Bożej miłości. Piotr Goursat ani nie był wygadany, ani wysportowany, z powodu kiepskiego zdrowia nawet nie skończył studiów, owszem miał wiele talentów, ale też wiele ludzkich ograniczeń – powiedział S. Szefer. – Mamy różnych świętych o różnych osobowościach, o różnych drogach życiowych, a w niektórych z nich znajdujemy bratnią duszę. Ja odnajduję brata zarówno w wielkim Janie Pawle II, jak i w tym małym „marnym typku”, jak o sobie mówił Piotr Goursat, bo byłoby nudno na tym świecie, gdyby ludzie, także ci święci, byli do siebie podobni. Każdy człowiek ma być po prostu sobą i wykorzystać te talenty, które otrzymał.
Założyciel Wspólnoty Emmanuel był uczniem serca Jezusa. – Do tego serca prowadziła go już w dzieciństwie jego matka, Piotr jednak w młodości stracił wiarę, nawrócił się już jako dorosły, w wieku 19 lat. Odtąd mówił, że pokochał serce Jezusa wielką miłością. Jego ulubionym miejscem modlitwy stała się Bazylika Sacré-Coeur w Paryżu (Bazylika Najświętszego Serca) – mówił Sylwester Szefer, wskazując drogi Opatrzności, która zawiodła tego paryżanina i potem powstałą z jego udziałem Wspólnotę Emmanuel do mało znanego wówczas sanktuarium w Paray-le-Monial, dziś dużego ośrodka religijnego, nad którym pieczę ta wspólnota sprawuje. – Piotr mówił: proście Pana, aby wasze serca zostały przebite, abyśmy nie byli letni, lecz rozpaleni miłością do serca Jezusa.
Założona przez Piotra Goursata wspólnota jest obecna w ponad 70 krajach i liczy 13 tys. osób, w tym ponad 300 księży i 240 osób konsekrowanych. Obecnie wspólnota szerzej prezentuje swojego założyciela, ukazując, co znaczy być miłośnikiem serca Jezusa i Jego adoratorem. W mediach elektronicznych, prasie krajowej (także "Gościu Niedzielnym") ukazują się publikacje o tej postaci. Niebawem, 27 kwietnia, jego sylwetka otworzy cykl „Kazań na Górze”, a opowie o niej ks. dr Wojciech Parfianowicz, asystent kościelny Wspólnoty Emmanuel, ojciec duchowny i wykładowca WSD, rzecznik kurii.