OSP Nadarzyce przeżywa piękne chwile: odrodzenie jednostki, nowy sprzęt i honorowa asysta Skrzatuskiej Piety.
Dzień Strażaka był ważnym wydarzeniem dla druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej w Nadarzycach. Mszy św. w kościele pw. św. Wawrzyńca (filia parafii Sypniewo) 4 maja przewodniczył biskup Krzysztof Zadarko - przebywający na wizytacji w parafii Sypniewo - a po liturgii poświęcił nowy wóz strażacki. Co warto zaznaczyć, pojazd i jego wyposażenie zakupiono z dobrowolnych datków od mieszkańców i osób, które wspierają lokalną ochotniczą straż.
Jednostka odrodziła się niedawno, 10 stycznia tego roku, po 40 latach od likwidacji. Jak podkreśla Sebastian Drewnowski, naczelnik jednostki OSP Nadarzyce, nie tylko odrodziła się, ale też wzbogaciła - o lepszy sprzęt i większą liczbę ochotników.
- Tamta jednostka zlikwidowana w 1985 roku posiadała jedynie motopompę i liczyła 15 strażaków. Dziś w odrodzonej OSP jest nas 24 strażaków. Są to osoby, które chcą się angażować, oddawać swoje siły i czas dla sprawy.
Jak dodaje naczelnik, podstawową motywacją ochotników jest bezpieczeństwo mieszkańców i terenu. - Nadarzyce położone są w trudnym terenie, przede wszystkim daleko od szpitala, na końcu województwa. Mamy dużo terenów leśnych, łąk, pól, zalewów - wylicza. - Chcemy o to dbać i być gotowi w każdej chwili, gdy tylko będzie taka potrzeba.
Nie mniejszym świętem w Nadarzycach była niedawna peregrynacja kopii Piety Skrzatuskiej. 30 kwietnia wierni powitali figurę przybywającą do kościoła św. Wawrzyńca w asyście strażaków OSP.
- To było dla nas ogromne przeżycie, dla niektórych tak duże, że w oczach ludzi widać było łzy. Zwłaszcza starsi bardzo mocno to przeżyli, po prostu płakali - zaświadcza Sebastian Drewnowski. - Dla takiej małej miejscowości jak nasza, która liczy 220 mieszkańców, gdzieś na granicy dwóch województw, zlokalizowanej z dala od wszystkiego, to były niespotykane chwile.