Prostota tej ciszy jest piękna

Miłośnicy rekolekcji w ciszy uczyli się modlić i trwać przy Bogu w skrzatuskim Wieczerniku.

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

|

GOSC.PL

dodane 08.06.2025 17:04

Kolejne z cyklu rekolekcje w ciszy w Skrzatuszu pn. „Z Maryją cicho boso” tym razem przyjęły dopisek „w Wieczerniku” i podjęły temat modlitwy. Spotkanie, na które przybyły 24 osoby z terenu całego kraju, odbyło się w dniach 6-8 czerwca.

– Mówimy „cicho”, bo zapraszamy ludzi, by w ciszy naszego sanktuarium podjęli medytację słowa Bożego; mówimy „boso”, rozumiejąc to jako bezradność, poddanie się Bogu, prostotę – wyjaśnia myśl przewodnią cyklu prowadzący czerwcową sesję ks. Wacław Grądalski, kustosz sanktuarium MB Bolesnej w Skrzatuszu. Nauczanie oparł on na ewangelicznym przesłaniu o uczniach trwających jednomyślnie na modlitwie z Maryją. – Rozmawiamy o tym, co to znaczy trwać, co to znaczy być jednomyślnym i co znaczy, że robimy to z Maryją – powiedział duchowny.

Ks. Grądalski przekonuje, że nigdy nie jest za dużo mówienia o Matce Bożej. – Ona jest geniuszem przyjęcia słowa. Jeśli szukamy wzoru, jak żyć Ewangelią, to nikt nas piękniej nie nauczy jak Ona. Najlepiej zaś przyjmuje się go przez naśladowanie. Zapraszamy więc tutaj ludzi, by pobyli przy Bogu, trwali przy Nim i jak Maryja uczyli się stać pod krzyżem – dodał kapłan.

Choć rekolekcje odbywały się w ciszy, w milczeniu, jednego z wieczorów uczestnicy wzięli udział w modlitwie pełnej radości i ekspresji, dołączając do czuwania w sanktuarium zorganizowanego w wigilię Zesłania Ducha Świętego. Współprowadząca rekolekcje s. Klara Witkowska, uczennica krzyża, uważa, że te tak różne formy modlitwy mogą ze sobą współistnieć.

– To połączenie jest proste, bo jeśli jesteśmy w ciszy i otwarci na słowo Boże, to ono w nas pracuje i pomaga także wtedy, kiedy przychodzimy na modlitwę, która jest prowadzona, głośna. Możemy razem z innymi zapraszać Boga, by przyszedł do naszego życia, problemów. Tę modlitwę możemy wypowiadać autentycznie, ponieważ wcześniej, właśnie w tej ciszy, skontaktowaliśmy się z tym wszystkim, co w nas się dzieje, wiemy więc z czym przychodzimy. Taka modlitwa nie jest powierzchowna, ale płynie z nas bardzo naturalnie, wypływa z głębi – wyjaśnia s. Klara.

Część uczestników uczestniczyła w rekolekcjach w ciszy po raz pierwszy, połowa to stali bywalcy tego cyklu. Wśród nich jest Iwona z Bydgoszczy.

– Tak jak 6 lat temu zaczęłam tu przyjeżdżać, tak wracam regularnie. Tu jest taka atmosfera, obecność Maryi, tu czuję się jak w domu – powiedziała. – Ona sama nas tu prowadzi, odpowiada na pytania, potrzeby, sytuacje życiowe i otacza wręcz realną obecnością.

Z perspektywy lat bydgoszczanka zauważa działanie Matki Bożej na swoim życiu. – Tytuł, który przyciągnął mnie do tego sanktuarium – Matka miłości zranionej i naszej nadziei – był dla mnie ważny, kiedy doświadczałam trudu rozwodu i wychowywania samodzielnie dzieci. Tutaj doświadczyłam procesu realnego uzdrowienia i kształtowania mnie w miłości – zaświadczyła.

Anna ze Stargardu również przyjeżdża tu od lat. – Potrzebują rekolekcje w ciszy, ponieważ dużo pracuję z ludźmi. Mam też potrzebę, by trochę oderwać się od codzienności, od przebodźcowania, aby potem na nowo wejść w kontakt z ludźmi. Bo żeby móc dawać, trzeba coś samemu najpierw otrzymać – stwierdziła. Czas rekolekcji wiąże się dla niej z łaską otrzymania odpowiedzi na ważne aktualne pytania w życiu zawodowym i osobistym.

Tym razem poruszył ją problem trwania na modlitwie jako daru, który można podarować samemu sobie. – Bo przecież także my sami bywamy w różnej kondycji, więc to trwanie jest nam potrzebne. Cisza sprawia, że możemy słyszeć, co Bóg do nas mówi, a nasza modlitwa się upraszcza. Prostota tej ciszy jest piękna.

O tym, jak cenna jest cisza, świadczy zachowanie jednego z uczestników, który sam poprosił organizatorów, by przechowali na czas rekolekcji jego telefon, bo nie ufał sobie, że odłoży go na tych kilka dni. A jak poważnie to przemyślał świadczy fakt, że przyjechał z budzikiem pożyczonym od syna.

Kolejne rekolekcje w ciszy w Skrzatuszu odbędą się w dniach 19-23 lipca. Nauki nieco dłuższej letniej sesji pt. „Cicho, boso z Maryją z Nazaretu” poprowadzi o. Janusz Chwast, dominikanin. Duszpasterz poznańskiej Winnicy tj. duszpasterstwa młodych i dorosłych.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..