W Dźwirzynie zaproszono parafian i turystów na Triduum maryjne "Arka Przymierza".
Świętowanie odpustu ku czci Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w parafii Jej imienia w Dźwirzynie rozpoczęło się 4 lipca, by przez trzy kolejne dni gromadzić parafian, turystów i kuracjuszy nadmorskich sanatoriów na Eucharystii i adoracji, sakramencie namaszczenia chorych, nauczaniu, a także na zabawie przed kościołem, do której zaproszono dzieci.
Rekolekcje poprowadził ks. Krzysztof Witwicki, dyrektor internetowej telewizji Dobre Media oraz egzorcysta diecezjalny. Oprawę muzyczną przygotowała schola z parafii św. Ignacego z Loyoli w Koszalinie.
Głównym tematem nauczania była Maryja jako Arka Przymierza. Podczas sumy odpustowej ks. Witwicki mówił, że przyjmując łaskę Bożą tak jak Ona, nie da się nie tryskać miłością. Ukazywał, że owoce zrodzone w duszy przepełnionej miłością będą trwałe także wtedy, gdy przekroczymy granicę śmierci. – Stąd to bogactwo Kościoła, wsparcie świętych – wyjaśniał. – I tak, jak jesteśmy wspaniali w swoich charyzmatach, w tym, co czynimy tu, na ziemi, tak również po śmierci będziemy wspierać tych, którzy podejmują różne zadania i trudzą się przy nich. Dzisiaj w taki sposób wspierają nas święci, nasi zmarli przodkowie. To jest niezwykła tajemnica miłości, która dzieje się w Kościele. Bo Kościół to miłość.
Kapłan wskazał, że w te tajemnice wprowadza nas Maryja poprzez swoją czułość. – Ona również dzisiaj rozpoznaje nasze potrzeby, przeróżne bóle, choroby, aby nam przynieść Chrystusa i aby to On dokonał cudów w nas. Bądźmy więc pełni nadziei i ufności, pełni miłości Bożej – podsumował ks. Witwicki.
Maluchy zaproszono na plac przed kościołem w niedzielne popołudnie z inicjatywy parafianki, pani Małgorzaty. Były stoiska z malowaniem twarzy, układaniem kostki Rubika, popcornem itp. Najpierw dzieci wysłuchały krótkiej katechezy o tym, czym jest odpust parafialny, a w quizach próbowały zgadnąć, dlaczego Maryja, której wizerunek wisi w ołtarzu, ma na sobie czarny płaszcz lub jak nazywa się kot… proboszcza. Nagrodą główną festynu było zaproszenie całej rodziny na pizzę z proboszczem w lokalnej pizzerii.
Parafialny odpust, który przypada latem, to według proboszcza ks. Marcina Piotrowskiego okazja, by roztoczyć opiekę duszpasterską nie tylko nad parafianami, których parafia liczy niewielu, ale i turystami. – Może niektórzy z nich nie mają czasu w ciągu roku, by uczestniczyć w rekolekcjach, ale tu mają czas – mówi proboszcz. – Widać, że chcą przez trzy kolejne dni przychodzić do kościoła, ale nawet ci którzy obok niego tylko przechodzą, zatrzymują się przy bramie z ciekawości lub wchodzą na plac parafialny, by ich dzieci dołączyły do wspólnej zabawy. Widzę, że to jest przyszłość tej parafii w wakacje: wychodzić popołudniami, gdy ludzie już schodzą z plaży, z różnymi inicjatywami. W tym roku wśród takich propozycji mamy np. wtorkowe spotkania „Kawa u proboszcza”, gdzie można napić się kawy, zjeść ciasto i porozmawiać o sprawach wiary, cykl koncertów letnich „Stopami po wodzie” czy spotkania wokół historii Dźwirzyna.