W Koszalinie i Słupsku upamiętniono ofiary ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.
Nowe święto państwowe - Narodowy Dzień Pamięci o Polakach - Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej obchodzone jest 11 lipca, co Sejm RP ustanowił 5 czerwca br. Dzień ten upamiętnia i oddaje hołd ponad 100 tysiącom ofiar z lat 1939-1946 z symboliczną datą 11 lipca 1943 r. związaną z tzw. „krwawą niedzielą” na Wołyniu.
Z tej okazji w wielu miejscach w kraju podjęto różne formy obchodów, państwowe i kościelne.
11 lipca w Słupsku w ramach miejskich uroczystości mieszkańcy, przedstawiciele władz oraz delegacje instytucji spotkali się w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego, aby wspólnie uczcić pamięć pomordowanych.
Ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe zaplanowana część uroczystości na Cmentarzu Komunalnym pod Krzyżem Wołyńskim nie odbyła się. Na uroczystości zaprosiły słupszczan Środowisko 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK oraz słupski inspektorat Światowego Związku Żołnierzy AK .
Tego dnia również w katedrze w Koszalinie upamiętniono ofiary ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Jednym z wyrazów tej pamięci była specjalna modlitwa podczas porannej Mszy św., podobnie jak będzie to miało miejsce podczas sumy w niedzielę 13 lipca.
Jak przypomniał proboszcz katedry, ks. Henrym Romanik, Polacy - obrani za cel ukraińskich nacjonalistów - byli mordowani także w kościołach, co miało szczególnie okrutny wymiar w tzw. krwawą niedzielę, gdy ludzie gromadzili się w świątyniach na niedzielnych Eucharystiach.
W kazaniu proboszcz katedry upominał się, by pamiętać o pomordowanych (uwzględniając, jak podkreślił, wszystkie ofiary bez pomniejszania statystyk), o miejscach ich pochówków i o modlitwę za pochowanych. Sprzeciwiał się nazywaniu takiej zbrodni jak rzeź wołyńska „wydarzeniem”, z czym można się spotkać w sferze publicznej.
- „Wydarzenia wołyńskie” to krew, nienawiść, to szaleństwo - powiedział ks. Romanik przyznając z bólem o niedouczeniu w tym zakresie, co szczególnie dotyczy młodego pokolenia Polaków. - Ponieważ brak słów, to trzeba powtarzać modlitwy, prosto, zwyczajnie, różańcowo czy koronkowo. Cierpliwie aż do końca. A Bóg dopełni tego wszystkiego.
Wołanie do Boga o pokój wieczny dla zmarłych, dla żyjących o uleczenie ran pamięci, zaś dla sprawców o Boże przebaczenie, ks. Romanik wyraził także poprzez ułożoną na tę okazję autorską modlitwę wypowiedzianą na koniec liturgii.