W oazowym Dniu Wspólnoty I turnusu wakacyjnego wzięło udział ponad 250 osób z 5 grup rekolekcyjnych.
Oazowicze zjechali do Lipia. Tam prezentowali swoje grupy, wspólnie się modlili, uczestniczyli w Eucharystii. Byli to uczestnicy Oazy Dzieci Bożych, Oazy Nowej Drogi, Oazy Nowego Życia I i II stopnia i Domowego Kościoła I stopnia reprezentujących oprócz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej także diecezje bydgoską i krakowską.
– Rekolekcje oazowe wciąż działają, ponieważ pomagają budować relację zarówno z Bogiem, jak i drugim człowiekiem. A człowiek z natury jest relacyjny, więc bardzo tego potrzebuje – mówi ks. Krzysztof Szumilas, diecezjalny moderator Ruchu Światło–Życie. – Dzisiaj wielu ludzi zamyka się w wirtualnym świecie albo w innych obszarach samotności, a kiedy odkrywa, że da się budować relacje, w dodatku z ludźmi, z którymi można przeżyć coś sensownego, to bardzo tego chcą. Jeśli odkryją to na rekolekcjach oazowych, to chcą na nie jeździć, choć początkowo trudno jest młodego człowieka na takie rekolekcje wyrwać – dodaje duszpasterz.
Jak potwierdzają uczestnicy oaz, odkrycie to jest na nich możliwe. – Oaza daje mi poczucie, że poza mną są także inni ludzie, moi rówieśnicy, którzy wierzą w Pana Boga. To jest dla mnie naprawdę najważniejsze – mówi Bartek, 15-latek ze Sławna, uczestnik Oazy Nowego Życia II stopnia. – Na tych rekolekcjach doświadczyłem duchowego pogłębienia. W ogóle dzięki oazie robię się bardziej otwarty na ludzi, mam przyjaźnie i dobre relacje. Odkrywam coraz bardziej Pana Boga, który staje się moim „Exodusem”, wyprowadzającym z Egiptu, czyli z różnych rodzajów niewoli. Jedną z nich jest telefon – przyznaje młody człowiek, który stwierdza, że na rekolekcjach było mu zadziwiająco łatwo odłożyć komórkę na bok. – Jest to bardzo, bardzo, bardzo dobre doświadczenie, niesamowicie uwalniające i pomagające w skupieniu się na tym, co ważne – dodaje Bartek.
Mszy św. w kościele parafialnym w Lipiu przewodniczył bp Krzysztof Zadarko. Nawiązując do odczytanego fragmentu Ewangelii o rozmowie Jezusa z Piotrem i trzykrotnym zapytaniu go o miłość, biskup powiedział: – Pytanie o miłość do Jezusa Chrystusa będzie rozstrzygało o naszej przyszłości, o tym, jak będziemy kształtować nasze życie w Europie, w Polsce, w naszych rodzinach.
Mówiąc w tym kontekście o konkretnych wyzwaniach współczesności, biskup nawiązał m.in. do kwestii migracji. – Dla naszego Kościoła istnieje pokusa, że stworzymy sobie oazę, obronną twierdzę przed tymi, którzy już u nas są. Możemy jednak spróbować odkryć na nowo znaki czasu i Opatrzności Bożej. Kim jest chrześcijanin w świecie? Podstawową naszą misją jest miłość. Dopiero, kiedy mamy w sercu miłość, możemy mówić o kolejnych kwestiach, również bardzo poważnych jak np. bezpieczeństwo – mówił biskup.
Po Eucharystii odbyła się agapa przed domem sióstr, a także Nabożeństwo Odpowiedzialności i Misji, podczas którego chętni mogli przystąpić do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.