Podstawowych zasad postępowania z psami uczyły się dzieci na zajęciach Caritas z dogoterapii.
Warsztaty dogoterapii to propozycja koszalińskiej Caritas na wakacyjne dni dla najmłodszych. Na spotkanie, które odbyło się 24 lipca w siedzibie Caritas, przyszło 20 dzieci, zarówno podopiecznych Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom, jak i chętnych, którzy dowiedzieli się o tej propozycji z Facebooka.
Zajęcia dogoterapii - zapoznanie z suczką Coco
Suczka rasy border collie pod opieką trenerki Agaty Liptak aktywnie bawiła się z dziećmi: dawała się głaskać, przyjmowała od nich posiłek, wykonywała proste polecenia. Celem zajęć była jednak nie tylko zabawa. - Na takich zajęciach możemy dowiedzieć się, jak poprawnie obchodzić się z psem, jak powinno wyglądać pierwsze spotkanie, a trzeba powiedzieć, że ludzie popełniają mnóstwo błędów już na tym pierwszym etapie. No i należy uszanować to, że nie każde zwierzę lubi być głaskane, a nawet jeśli wygląda megasłodko, należy uszanować to, że nie każdy właściciel wyraża na to zgodę - tę i inne rady dawała dzieciom i ich opiekunom trenerka suczki Coco.
Nadiia Ediieva z Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom zaznacza, że zarówno w ciągu roku szkolnego, jak i w wakacje Caritas ma wiele propozycji dla dzieci - zajęcia integracyjno-edukacyjne, wycieczki, korepetycje. Skierowane są głównie do najliczniejszej w regionie grupy obcokrajowców - Ukraińców, ale też do Białorusinów, Gruzinów, a także dzieci polskich.
- Wspólne zajęcia to nie tylko okazja do integracji dla dzieci z różnych krajów, ale też na przykład dla tych Ukraińców, którzy są w Polsce już od lat, z tymi, którzy są tu od kilku miesięcy czy tygodni - mówi N. Ediieva. - Okazuje się, że podczas zajęć dzieci znajdują wspólny język, przekonują się, że nie ma wielu różnic między nimi. To sprzyja socjalizacji i adaptacji do polskich warunków, a po drugie są to zajęcia wspierające ich rozwój - dodaje.
Pani Zhanna przyszła na warsztaty z 6-letnią Poliną i 7-letnim Damianem. Przyprowadziła je na zajęcia dogoterapii, ponieważ chciałyby mieć kota lub psa, ale nie zgadza się na to właścicielka mieszkania, które wynajmują. Rodzina jest w Polsce od początku wojny w Ukrainie i obecnie, jak zaświadcza mama, "żyją już normalnie". - Ale dopóki nie nauczyliśmy się języka polskiego, było ciężko. Zwłaszcza dla syna, który długi czas nie rozmawiał po polsku, to było trudne, a przez pierwszy rok pobytu w przedszkolu w ogóle nie nawiązywał komunikacji z dziećmi. W końcu się udało. Niedługo, we wrześniu, idzie do szkoły - mówi zadowolona mama. Pomocą w integracji maluchów ze środowiskiem były, jak dodaje z wdzięcznością, zajęcia proponowane przez Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom.
Zajęcia z dogoterapii - karmienie i głaskanie psa
W warsztatach dogoterapii uczestniczyła większość obcokrajowców, w tym Timur i jego siostra Alisa, którzy są w Polsce od pół roku. Ale propozycja dotarła także do polskiej rodzinki z Sianowa.
- Zależy nam na tym, żeby córki przekonały się, jak to jest mieć psa - bardzo chcą go mieć i być może w przyszłości to się zdarzy - mówi tata Sebastian. Maja i Hania nie boją się zwierząt, więc z uśmiechem czekają na przyjście bohatera spotkania. - Przekonałam się, że większość psów nie jest tak groźna, jak czasem może się wydawać - mówi Maja i zapewnia, że ma świadomość obowiązków wiążących się z byciem ich właścicielem.