Ludzie chcą się spotykać

Cykl dźwirzyńskich rozmów przy kawie się sprawdza - na ostatniej zabrakło miejsc siedzących.

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

|

GOSC.PL

dodane 27.08.2025 19:34

Wraz z końcem sierpnia zakończyły się w parafii Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w Dźwirzynie spotkania pod nazwą „Kawa u proboszcza”. Zaproszenie na popołudnia lipca i sierpnia było skierowane do parafian i turystów, łącznie odbyło się 10 spotkań. Goście zasiadali w sali będącego w budowie domu rekolekcyjno-wypoczynkowego, o ile… starczyło miejsc.

– W ostatni wtorek musieliśmy donieść trzy ławki z kościoła, żeby ludzie mogli usiąść, bo wszystkie krzesła i kanapa były już zajęte. Przybyło prawie 60 osób, z trudem wszyscy się zmieściliśmy, nawet kilka osób musiało stać – mówi ks. Marcin Piotrowski, proboszcz parafii. – To pokazuje jedno: ludzie chcą się spotykać. Przecież każda z tych osób przyszła nie tylko na ciasto i kawę, ale na spotkanie z ludźmi i rozmowę na ważne tematy związane z wiarą, Panem Bogiem, Kościołem.

Pomocą, by otworzyć się na krótką konferencję proboszcza – a to ważna kwestia, biorąc pod uwagę, że gośćmi były osoby z różnych miejsc kraju i zagranicy – był wspólny stół i poczęstunek. Ciasta były darem od parafian i ich wkładem w „kawową ewangelizację”.

Podejmowane tematy dotyczyły nie tylko kwestii wiary, ale też życia społecznego, kultury, współczesności. Uczestnicy usłyszeli nurtujące pytania: „Jesteś w Kościele przywiązany czy oddany?”, „Co dzisiaj wyznacza kierunek w twoim życiu i dokąd cię to zaprowadzi?”, „Kto cię rzeźbi?” czy tezę „Puste myśli są placem zabaw dla diabła”.

 – Stawialiśmy sobie te pytania, bo można całe życie chodzić do kościoła, a nie być Kościołem – mówi ks. Piotrowski, ujęty szczerością gości i różnorodnością ich spojrzenia. – Kiedy dzieliliśmy się tym, jaka jest nasza rodzina, miłość, wiara, to ludzie sami puentowali, że najważniejszym kierunkiem w życiu człowieka jest Bóg.

Gościem specjalnym ostatniego letniego spotkania był psychoterapeuta ks. Jacek Pawlak, który opowiadał o ludzkich zasobach i brakach. Zalecał, by koncentrować się na zasobach i wdzięczności, zaś braki traktować jako trudną lekcję, z której można wyciągnąć naukę i wyjść na prostą.

– Wielu ludzi ten temat bardzo poruszył. Bo jest w nas czasami takie myślenie, że jeśli odda się wszystko Bogu, to On już rozwiąże wszystkie problemy. Tym razem usłyszeliśmy, że owszem, Bóg, pomaga, ale łaska buduje na naturze i niektóre sprawy trzeba przepracować np. z terapeutą – wyjaśnia proboszcz.

Latem odbyły się ponadto dwa niedzielne spotkania z młodzieżą, w każdym wzięło udział 10 osób.

– Rozmawialiśmy o pozorach i o prawdziwym życiu, także w odniesieniu do social mediów. A także o relacjach międzyludzkich i że wymagają one spotkania w realu, jeśli mają być rozwijające, kształtować nasz intelekt i nasze sumienie – wyjaśnia duchowny.

– Najważniejsze z tego dwumiesięcznego doświadczenia jest to, że ludzie wychodzili po tej kawie z poczuciem wspólnoty. Tego brakuje nie tylko we współczesnym świecie, ale także w naszych parafiach. Na każdym spotkaniu wysnuwaliśmy wniosek, że warto takie inicjatywy robić u siebie, prosić kapłanów, by zechcieli przy kawie siąść z parafianami do jakiegoś interesującego tematu – mówi ks. Piotrowski. – Nawet jeśli będzie to dla kilku osób, to warto, a może z czasem przyciągnie to innych, tak jak tego doświadczyliśmy u nas w wakacje.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy