Koszalińsko-Kołobrzeski

Bp Zadarko: Potrzebujemy pokory decydentów

- Genezą Solidarności była pycha i arogancja władzy wobec społeczeństwa - powiedział bp Krzysztof Zadarko w 45. rocznicę porozumień sierpniowych.

Mszy św. w koszalińskiej katedrze z okazji solidarnościowej rocznicy przewodniczył biskup administrator diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Krzysztof Zadarko. W kościele obecni byli przedstawiciele Solidarności z regionu razem z pocztami sztandarowymi, władze miasta i parlamentarzyści.

- Ta rocznica powinna nas zawsze łączyć nie tylko we wspomnieniach, ale także w modlitwie. To, co udało się 45 lat temu, było z całą pewnością łaską Bożą. Od tamtego momentu Polska była już inna, pomimo tego, że za chwilę władza postanowiła Solidarność zniszczyć. To jednak nigdy już się nie udało - mówił biskup, rozpoczynając liturgię w katedrze.

W homilii zwrócił uwagę najpierw na obecność w ruchu solidarnościowym wartości chrześcijańskich. - Powinniśmy być dzisiaj przy ołtarzu, ponieważ Solidarność narodziła się właśnie przy ołtarzu. W miejscach, w których podpisano porozumienia, była Msza św., był kapłan i byli ci, którzy wtedy tej Mszy św. bardzo potrzebowali. Dlatego modlitwa w sierpniowe obchody jest wpisana.

Bp Zadarko: Potrzebujemy pokory decydentów   Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Zadarko. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Biskup zwrócił uwagę na konieczność wspominania wydarzeń z 1980 roku także w obliczu przeobrażeń w systemie oświaty. - Są one wycelowane w zmianę mentalności i świadomości historycznej zwłaszcza ostatnich dziesięcioleci.

Wskazując na jedną z przyczyn powstania Solidarności biskup stwierdził: - Genezą tego i podobnych ruchów jest pycha i arogancja władzy wobec społeczeństwa, przekonanie, że korupcja zwycięża, oraz bagatelizowanie zwykłych ludzkich problemów.

- Można powiedzieć, że dzisiaj także kolejne ekipy rządzące zbijają swój kapitał polityczny i dochodzą do władzy właśnie na fali walki z arogancją i brakiem poszanowania zwykłych obywateli - mówił dalej biskup.

Biskup zastanawiał się też, jak ideę Solidarności, którą św. Jan Paweł II definiował jako postępowanie w duchu „nigdy jeden przeciw drugiemu”, przełożyć na normalną w świecie demokracji walką polityczną. Tutaj też odwołał się do cnoty pokory. - Jak w tym kontekście zachować ducha Solidarności i ducha Ewangelii, a jednocześnie nie pozostać naiwnym i nie stracić władzy? Politykę buduje się w sercu i od serca trzeba zacząć, wykorzeniając pychę, m.in. ważąc słowa, bo one także mogą zabijać. Kluczem do pokoju jest pokora decydentów tego świata - mówił, po czym dodał: - Zbyt często jesteśmy niecierpliwi i ulegamy pokusie sięgnięcia po przemoc, po mechanizm, według którego zwycięża ten, kto jest mocniejszy, ważniejszy, głośniejszy i bogatszy. Człowiek pyszny usilnie dąży do tego, aby być uznanym za lepszego od innych, a jednocześnie gardzi innymi, bo uważa ich za gorszych od siebie. Dlatego dzisiejsza Ewangelia nie jest cytatem z podręcznika o dobrych manierach, lecz jest wołaniem o zrozumienie istoty życia chrześcijanina.

- Arogancki katolik to chodzący trup. Jezus mówił o takich ludziach: „Groby pobielane”. Katolik, który się wywyższa, bo ma władzę, jest karykaturą ucznia Chrystusa. Solidarność przypominała upokorzony naród, wołający do arogantów i domagający się nie przywilejów, ale poszanowania godności - podkreślił bp Zadarko.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..