Ale też uśmiechy. Po raz kolejny młodzi diecezjanie obdarowali rodaków zamieszkałych na Wileńszczyźnie.
W dniach od 10 do 14 grudnia młodzież z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej wzięła udział w akcji "Paczka na Kresy". Do Wilna wyruszyło prawie pół setki młodych wolontariuszy: Skauci Europy z Kołobrzegu, Ustki, Sławska i Słupska oraz młodzież ze Szkolnego Koła Caritas w ZS w Połczynie-Zdroju, którzy pod opieką ks. Krzysztofa Płuciennika oraz Izabeli Żuchowskiej przygotowali paczki pełne długoterminowej żywności, zebranej podczas grudniowej zbiórki Caritas „Tak, pomagam!”. Z tych produktów już na miejscu nastolatkowie przygotowali 315 paczek ważących po 10 kilogramów każda. To już czwarty taki wyjazd diecezjalnej młodzieży – akcja objęła dotąd łącznie 200 wolontariuszy.
Najważniejszym wydarzeniem "Paczki na Kresy" było odwiedzenie rodzin w ich domach, spotkania pełne wzruszeń i łez, uścisku dłoni, życzeń, kolęd i wręczenia paczek, które dla kresowiaków są realnym wsparciem świątecznym. Młodzi mieli okazję zobaczyć, w jak skromnych warunkach ludzie żyją – niektórzy nadal czerpią wodę ze studni.
Pobyt w Wilnie i okolicy był zarazem okazją, by młodzież z Polski poznała miejsca i fakty dotyczące ojczystej historii i sztuki. Młodzi wędrowali więc po Wilnie szlakiem literatów polskich i akowców wileńskich, odwiedzili miejsca związane z Adamem Mickiewiczem, zapoznali się z historią Ostrej Bramy i modlili się przy obrazie Jezusa Miłosiernego. Podobnie jak poprzednimi razy nie zabrakło zwiedzania klasztoru wileńskich franciszkanów, gdzie o. Marek Dettlaff przybliżył słuchaczom historię jednego z najstarszych kościołów na Litwie oraz opowiedział, jak udało się odzyskać klasztor. Na cmentarzu na Rossie wraz z żołnierzami NATO wolontariusze modlili się za dusze poległych powstańców styczniowych i odśpiewali hymn Polski.
– Bardzo się cieszę, że młodzież z naszej diecezji miała możliwość uczestniczenia w tym projekcie. Przede wszystkim jest to dla nich poznawanie dziedzictwa Kresów Wschodnich, żywa lekcja historii, o której uczą się z podręczników – mówi organizator akcji ks. Jacek Herman z usteckiej parafii. – Ale to też mocna lekcja empatii, wrażliwości i poznawania ludzkiej biedy. Dzięki tym wyjazdom staramy się uświadomić młodym, aby stawali się darem dla innych ludzi, by – tak jak to powtarzał papież Franciszek – budziła się w nich wyobraźnia miłosierdzia.
Pobyt w Wilnie – mimo swojej intensywności – był zarazem swoistymi rekolekcjami. – Codzienna Eucharystia w tak ważnych miejscach była dla wielu młodych ludzi pięknym doświadczeniem. Chociaż początkowo nie planowaliśmy Mszy Świętej przy obrazie Jezusa Miłosiernego czy w Ostrej Bramie, to Pan Bóg nas tam pokierował i dla wielu był to znak Bożego prowadzenia, Bożej obecności – mówi ks. Herman.
Proces pomagania – od rozdawania ulotek w sklepie w ramach zbiórki żywności po zawiezienie paczek beneficjentom – to cenna nauka, której doświadczyli wolontariusze Szkolnego Koła Caritas z Połczyna-Zdroju, co cieszy ich opiekuna ks. Krzysztofa Płuciennika.
– Przede wszystkim przekonali się, jak wygląda pomoc w praktyce, doświadczyli sprawczości, zobaczyli całość akcji, każdy jej etap. W tym procesie nawet najdrobniejszy element jest ważny i to starałem się uświadomić wolontariuszom – mówi ks. Płuciennik. – Cennym doświadczeniem dla mnie było spotkanie z ludźmi, rozmowy, wspólnie zaśpiewanie kolędy, złożenie bożonarodzeniowych życzeń. Paczka na Kresy to nie tylko doświadczenie pomocy, ale też piękne przygotowanie do świąt Bożego Narodzenia: zanieśliśmy nadzieję ludziom, którzy często jej nie mają. Cieszę się, że jako ksiądz mogłem zanieść do tych domów błogosławieństwo i Jezusa.
Stanisław i Patrycja z połczyńskiego SKC nie spodziewali się tak widocznej biedy. – Bardzo się cieszę, że mogłem wziąć udział w tej akcji, pomagałem, zobaczyłem, jak to wszystko działa. I że poznałem nowych ludzi – mówi nastolatek. Partycja cieszy się, że mogła paczki wręczyć osobiście. Ich kolegę Jakuba zachwyciło Wilno i poznawanie ludzi. Również Mateusz chciałby przeżyć to jeszcze raz. – Widziałem, że Pan Bóg nad tym wszystkim czuwa. Urzekły mi spotkania z tymi ludźmi – powiedział.
Młodym diecezjanom spodobało się Wilno - jego historia, zabytki.
Archiwum „Paczki na Kresy”
Słupszczanka Ania nie mogła być obojętna na emocje, których doświadczyła roznosząc i przekazując paczki. Inna harcerka, Dominika, trochę wiedziała, czego się spodziewać, bo w "Paczce na Kresy" wzięła udział po raz drugi. – Zabieram stąd łzy innych ludzi – powiedziała.
Szczepowa ze Słupska, Ewa, ceni to, że ona i inni skauci namacalnie doświadczyli, na czym polega skautowa formacja.
– Bardzo mi się podobało – potwierdza skaut Julian. – Wyjazd pokazał mi, że częściej muszę zwracać uwagę na pomoc w swoim środowisku. Z tej akcji do domu zabieram doświadczenie biedy tych ludzi, ale również, że przez mały gest mogę podarować komuś uśmiech.