Koszalińsko-Kołobrzeski

Formacja (z) rodziną

Klerycy bawią się z dziećmi, a mama i tata idą na modlitwę. Nie, to nie pomieszanie ról. Małżeństwo i kapłaństwo mają sobie wiele do powiedzenia.

Pierwszy raz przyjechałem tu tylko dlatego, że żona chciała. Jak pomyślałem, że mam kilka dni urlopu spędzić w... seminarium, to zdecydowanie wolałem góry albo morze – mówi z uśmiechem Sebastian Matuszczak z Choszczna. W tym roku oni i dwie córki są w Koszalinie po raz drugi... i nie żałują.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..