Zgorszenie podziału

Najczęściej ograniczamy się do jednego tygodnia w roku, a i wtedy frekwencja na ekumenicznych spotkaniach nie oszałamia. Tymczasem powinniśmy głośno wołać o dar jedności. Wszyscy.

Grupa skautek przywędrowała do pustelni na piechotę z Miastka. – Ekumenizm wymaga wysiłku – przyznaje ze śmiechem ks. Jerzy Bąk, miastecki proboszcz, który razem z nimi wdrapywał się na Świętą Górę Polanowską. Niekoniecznie trzeba pokonywać dystans na piechotę. Wystarczy po prostu wyjść do siebie. – Brakuje nam czasu, a tu potrzeba realnego spotkania, podjęcia też pewnego wysiłku wyjścia do drugiego człowieka, bycia razem na modlitwie. Musimy przekraczać nasze wewnętrzne bariery – zauważa ks. Mikołaj Lewczuk i dodaje, że tydzień to za mało. – Nasze zbliżanie się do siebie nawzajem musimy przenosić w codzienność. Bo Kościół jest jeden, co wyznajemy w Credo. To nam brakuje jedności – mówi proboszcz parafii prawosławnej z Koszalina. Razem z nim do franciszkańskiej pustelni przyjechali też jego parafianie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..