Radość i nadzieja

Często kojarzy się z nudnym obowiązkiem, który trzeba spełnić przed najważniejszą ceremonią. Tu narzeczeni na nudę nie mają czasu. Choć zdarza się, że i ze ślubu nici.

W czasie dwóch weekendowych kilkugodzinnych spotkań roboty jest mnóstwo. Trzeba myśleć, analizować, rozmawiać, a nawet… rzeźbić czy wspólnie robić kanapki. No i są jeszcze prace domowe. – Bardzo wiele wiedzieliśmy o sobie, ale warto było to przepracować, uzupełnić. Wychodzimy z kursu utwierdzeni, że jest dobrze – nie pomyliliśmy się w tym wyborze – przyznają Zuzanna i Andrzej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..