Między biurkiem a klęcznikiem

Trudno sobie wyobrazić kancelarię kurii czy katedralną zakrystię bez sióstr pallotynek. To oczywiście tylko niewielki wycinek tego, co oznacza ich obecność w Koszalinie.

Obecność ta trwa od 50 lat. Siostry przyszły tu bowiem razem z diecezją. Historia ich koszalińskich początków, spisana pieczołowicie w zachowanej do dzisiaj kronice, jest nie tylko nieocenionym i często zaskakującym świadectwem tego, jakim wyzwaniem bywa życie zakonne, ale także niezwykle cennym śladem początków diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..