Jednym przywieźli znad Bałtyku zabawki, innym – nowe, wyraźniejsze spojrzenie na świat. Wśród wolontariuszy, którzy pojechali do Kenii, byli także nasi diecezjanie.
Stolik, krzesełko i… franciszkanin z tablicą – właściwie tyle wystarczy, by stworzyć gabinet okulistyczny. Przy kolejnym stanowisku rozstawiono przenośne laboratorium. Choć warunki są tu mocno polowe, pomoc jak najbardziej profesjonalna. I długa kolejka chętnych do skorzystania z badania specjalisty. Niektórzy do gabinetu pod drzewem parasolowym szli wiele kilometrów. – Każdego dnia udawało się przebadać po kilkaset osób – cieszy się ks. Marcin Lipnicki.
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.