Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Koszalin. Zapomniana tradycja upamiętniania zmarłych

Wiersze na cześć zmarłego, dedykowane mu mowy zachęcające do udziału w pogrzebie, druki pogrzebowe rozdawane na pamiątkę. Pomorzanie z XVI wieku dbali o pamięć o swych bliskich.

Trudno sobie wyobrazić, że współcześnie kapłan lub mistrz ceremonii pogrzebowej zamiast okolicznościowego kazania czy standardowej mowy deklamuje wiersz na cześć świętej pamięci NN. i to "wiersz kunsztowny" z przesłaniem ukrytym w słowach stworzonych z liter imienia i nazwiska denata. Wszyscy słuchający odczytują anagram, ciesząc się z intelektualnej zagadki, która nawet po śmierci sławi imię nieboszczyka. W XVII wieku nie żałowano czasu na honorowanie zmarłych. Uważano, że tym, którzy nie szczędzili swych sił za życia dla społeczności, po śmierci należy się wiele.

Wykład pt. "Pomorskie druki pogrzebowe XVII w. – zapomniana tradycja upamiętniania zmarłych", który odbył się 6 listopada w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej, wygłosiła dr hab. Agnieszka Borysowska, bibliotekoznawca i literaturoznawca. Jako historyk książki zainteresowany piśmiennictwem pomorskim przybliżyła koszalińskim słuchaczom fenomen XVII-wiecznych funeraliów. Te druki pogrzebowe są doskonałym świadectwem życia dawnych Pomorzan nie tylko dlatego, że spisywali je ich najbliżsi, stąd zawierają więcej informacji niż urzędowe archiwa (można się z nich np. dowiedzieć, że ktoś odbył daleką podróż i czym się podczas niej zachwycił), ale też dlatego, że pokazują, jak bardzo zżyte były w tamtych czasach ze sobą nie tylko rodzina, ale i kręgi zawodowe, towarzyskie, parafialne.

Jak zauważa dr Borysowska, w XVII wieku pogrzeb wyglądał inaczej, zależnie od tego czy odbywał się na protestanckim Pomorzu czy w katolickim Królestwie Polskim. Na przykład luterańskiego konduktu nie prowadził krzyż, tylko pastor. Były jednak punkty wspólne: śpiew, bicie w dzwony i właśnie wydawanie druków pogrzebowych. Otrzymywali je na pamiątkę uczestnicy pogrzebu, a jeśli drukarz nie zdążył na czas, nawet potem słano je im przez gońca. Była to nie lada pamiątka, starannie wydana, zazwyczaj w dwu językach, głównie niemieckim, ale co wartościowsze fragmenty pisano po łacinie, czasem w grece czy nawet w języku hebrajskim.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy