W Kołobrzegu abp Zieliński konsekrował kościół pw. Miłosierdzia Bożego.
Uroczystość poświęcenia kościoła pw. Miłosierdzia Bożego w Kołobrzegu odbyła się 26 kwietnia, w wigilię Niedzieli Miłosierdzia Bożego. Przewodniczył jej abp nom. Zbigniew Zieliński w otoczeniu księży z dekanatu oraz związanych z parafią, przedstawicieli władz państwowych i samorządowych, budowniczych świątyni, dobrodziejów i parafian. Wierni przygotowywali się do uroczystości przez nowennę, a akt poświęcenia kościoła oraz wkład proboszcza ks. Leszka Karpiuka w dzieło parafii uwieczniły tablice pamiątkowe w kruchcie kościoła, poświęcone na zakończenie przez arcybiskupa.
Obrzęd namaszczenia ołtarza kościoła pw. Miłosierdzia Bożego w Kołobrzegu
Ks. Karpiuk zaznaczył na wstępie, jak wielką radością jest przebywanie w pięknym domu Bożym. - Wspólnie budowaliśmy tę świątynię Pana modlitwą. Ten kościół kosztował dużo cierpliwości, zdrowia, zabiegania, ale zawsze miałem to szczęście, że spotykałem na tej drodze wielu życzliwych ludzi, którzy nam pomagali - mówił, dziękując dobroczyńcom. - Cały trud budowania i upiększania byłby daremny, gdyby nie budowa i upiększanie tego Kościoła, którym my jesteśmy. Zatem niech ten przepiękny budynek, który jest nam tak bliski, będzie zawsze miejscem spotkania z Bogiem, z ludźmi, z parafianami i gośćmi tak chętnie pojawiającymi się w naszym kościele - aby to piękno motywowało wszystkich do bycia solą ziemi i światłem dla świata - dodał.
Arcybiskup zwrócił w kazaniu uwagę, że konsekracja kościoła jest ważnym wydarzeniem dla wspólnoty parafialnej. - Poświęcenie kościoła w tych przepięknych tekstach i znakach zawsze odnosi się do budowania żywego Kościoła, w którym każdy z nas jest niezastąpioną żywą cegłą - powiedział. - Chcemy dzisiaj modlić się za siebie nawzajem, aby tu, w tej świątyni, proklamowane z tego miejsca słowo wywoływało Boży entuzjazm, by było słowem, które nie pozostaje bez echa w naszych sercach i w naszym życiu. Dokonamy poświęcenia tej świątyni po to, żeby jeszcze bardziej uświadomić sobie, że są takie szczególne miejsca, takie przestrzenie, w których człowiek jest bliżej Pana Boga, a Bóg jest bliżej człowieka - przypomniał.
Abp Zieliński mówił o realnej obecności Chrystusa w tabernakulum, a tym samym o znaczeniu miejsca kultu. - Właśnie wiara sprawia, że uświadamiamy sobie, iż tu dokonuje się nasze realne spotkanie z Bogiem twarzą w twarz - mówił, przypominając, jakim problemem, wyzwaniem są współcześnie relacje międzyosobowe, nierzadko będąc "spotkaniem bez spotkania". Przestrzegał, by takiej niewłaściwej formy nie przenosić do kościoła. - Chodzimy do kościoła, owszem, ale czy spotykamy się z Panem Bogiem? Czy widać po nas, kiedy stąd wychodzimy, że z Nim się spotkaliśmy - po tym, co mówimy, gdy wracamy do naszych domów, szkół, urzędów, zakładów pracy? - pytał.
Kaznodzieja podkreślił, że kościół to miejsce, w którym dokonuje się przemiana człowieka, i nie jest przypadkiem, że są w nim konfesjonały. Ożywiające namaszczenie ołtarza ma pomóc odkryć możliwość jednania się z Bogiem. - Bo chociaż przebaczenie z grzechów ciężkich dokonuje się w konfesjonale poprzez sakramentalne odpuszczenie, to jednak znakiem tego, że zostaliśmy odkupieni, jest ołtarz, który przypomina o śmierci odkupieńczej Chrystusa i o Jego zmartwychwstaniu - tłumaczył.
Nie bez znaczenia, według przewodniczącego liturgii, jest umiejscowienie kołobrzeskiej uroczystości w czasie - w wigilię Niedzieli Miłosierdzia, w dniu pogrzebu papieża Franciszka, w roku ogłoszonego przez niego Jubileuszu 2025 lat od narodzin Chrystusa, w roku diecezjalnych obchodów 450-lecia obecności Cudownej Piety w Skrzatuszu oraz 1025. rocznicy chrztu kołobrzeżan, co miało miejsce w pobliskim Budzistowie.
Abp Zieliński zaznaczył, że 32 lata istnienia parafii Miłosierdzia Bożego to czas pełen łaski Bożej wypływającej z udzielanych tu sakramentów i modlitw. - Te wszystkie wydarzenia są najistotniejsze dla wspólnoty Kościoła. Po to Kościół został ustanowiony i chociaż współczesny świat bardzo chciałby, żebyśmy zajmowali się raczej dziełami społecznymi, opiekuńczo-wychowawczymi, hospicjami czy innego rodzaju charytatywną działalnością, to one będą niewiele znaczyły, a nawet będą nam na pohybel, jeżeli nie ustąpią miejsca tym, do których Kościół w pierwszym rzędzie jest powołany, a którymi są sakramenty. Tego za Kościół nie może zrobić nikt inny. Tego za księdza nie może dokonać nikt inny. I nie jest to pycha Kościoła, który sobie jakoby zarezerwował te zadania, ale jest to ustanowienie Chrystusa - mówił arcybiskup.
Przy tej okazji przypomniał, że troska o budowle sakralne w diecezji wyraża się obecnie realizacją 130 projektów ich renowacji. - Jest to możliwe nie tylko dzięki zaangażowaniu księży, parafian, ale także dzięki ogromnej życzliwości włodarzy i zrozumienia, że jest to nasze wspólne dziedzictwo - zaznaczył.
Obrzęd okadzenia ołtarza kościoła pw. Miłosierdzia Bożego w Kołobrzegu
Parafianie Jolanta i Zygmunt Wilczyńscy nie mają wątpliwości, jak wielkim i potrzebnym dziełem jest ich świątynia. - Wszyscy pamiętamy trudne początki życia duszpasterskiego, rozwiązywanie problemów logistycznych, ale wiemy, że były to czasy Bożego błogosławieństwa, entuzjazmu parafian, i jak mocno zapadły one w nasze serca. Gdy została zbudowana tymczasowa kaplica, w niej gromadziliśmy się na Eucharystii, tu czuliśmy się u siebie - mówił Z. Wilczyński o kaplicy poświęconej w 1995 r. przez ks. prał. Józefa Słomskiego. Później, w 2001 r., zbudowany został dom parafialny, a po trzech latach ruszyły prace związane z budową kościoła; nabożeństwa są w nim odprawiane od połowy 2016 roku. - Okres 16 lat budowy kościoła najlepiej świadczy o wielkiej determinacji całej naszej społeczności parafialnej. To, że nam się udało zrealizować ten kolejny projekt, świadczy o ogromie Bożej łaski i błogosławieństwa, jakich doświadczyła cała nasza parafia - dodał.
Przeżycie zgromadzonych związane z poświęceniem kościoła wyraziła Teresa Jóźwik, katechetka i kronikarka parafii. Jak przypomniała, wielką radością było przed laty przeniesienie się do budynku kościoła z tymczasowej kaplicy. - W sercach parafian była radość, często łzy, duma i myśl, że mamy piękną świątynię. Dzisiaj mamy podobne wzruszenia, że jesteśmy w świątyni - tej samej, ale już poświęconej Bogu, konsekrowanej - powiedziała. - Niech ten radosny, niepowtarzalny fakt historyczny, który dokonał się dzisiaj, owocuje dla nas i kolejnych pokoleń - dodała.