Ulicami Koszalina przeszedł w deszczu Marsz dla Życia i Rodziny. Kilkuset mieszkańców miasta zamanifestowało swoje przywiązanie do tradycyjnych wartości. Ich wspólnym mianownikiem było hasło "Czas na rodzinę".
Marsz rozpoczął się Mszą św. w kościele pw. Ducha Świętego. Bp Krzysztof Włodarczyk w słowach homilii przypomniał nauczanie św. Jana Pawła II dotyczące obrony życia ludzkiego.
- Przez ten Marsz głosimy, że tylko Bóg jest Panem życia, a prawa stanowione przez parlamenty powinny być odbiciem prawa naturalnego, obowiązującego wszystkich niezależnie od wyznania czy przekonań politycznych - mówił bp Włodarczyk.
Koszalinianie w trakcie wydarzenia mogli wspomóc podopiecznych Domu Samotnej Matki w ramach akcji "Pielucha dla Malucha". Na trasie kwestowali także wolontariusze koszalińskiej Caritas. Widoczni byli również harcerze - wśród nich Piotr Bartoszek.
- To nie tylko służba, ale też pokazanie tego, co nam siedzi w sercu, o czym powinno się mówić, a nie milczeć. Jest mniej ludzi niż w ubiegłym roku, ale cieszy przedział wiekowy - od małych dzieci po ludzi w starszym wieku - zauważył harcerz.
Deszczowa aura nie odstraszyła Jadwigi Koparskiej, która przyznaje, że stara się uczestniczyć w każdym marszu.
- Idziemy nie przeciwko czemuś, ale za czymś, za kimś, za wartościami, które są cenne dla każdego człowieka. Za mało jest radości, cieszenia się tym, co w rodzinie jest najważniejsze i najcenniejsze, za mało jest prawdziwej miłości.
Organizatorami Marszu dla Życia i Rodziny w Koszalinie była m.in. wspólnota Domowego Kościoła, a także Rycerze Kolumba, Civitas Christiana i Caritas.
Nasze materiały z marszów w Wałczu i w Pile
Marsze odbędą się jeszcze: 11 czerwca w Słupsku i 18 czerwca w Szczecinku
Patronat medialny nad marszami sprawuje "Gość Niedzielny"