Trwają pielgrzymki dekanalne do sanktuarium w Skrzatuszu. 27 kwietnia przyszła kolej na dekanat pilski.
Kopia piety skrzatuskiej
Oryginał jest do połowy maja w renowacji i konserwacji
ks. Wojciech Parfianowicz/GN
W pielgrzymce wzięło udział ok. 200 osób. Były wspólne modlitwy, konferencja o Różańcu, Msza św. pod przewodnictwem bp. seniora Tadeusza Werno, ciepły posiłek i adoracja Najświętszego Sakramentu.
O Różańcu mówił do zgromadzonych w świątyni ks. Remigiusz Szauer, pilski duszpasterz akademicki. Nawiązał do sceny ewangelicznej, w której po testamencie Jezusa z krzyża, św. Jan bierze Maryję „do siebie”.
– Maryja prawdopodobnie zamieszkała z Janem w Efezie. Pewnie wspominała często wydarzenia związane z Jej Synem. My też mamy wziąć Maryję do siebie. Czynimy to, odmawiając Różaniec. Ta modlitwa to takie jakby wspominanie wraz z Maryją scen z życia Jezusa, coś jak wspólne oglądanie zdjęć. Te wydarzenia w ten sposób zaczynają w nas żyć – mówił ks. Szauer.
Przypomniał też, że Różaniec nie jest modlitwą oderwaną od rzeczywistości. – Tajemnice Różańca przypominają nam trochę nasze własne życie. Najpierw tajemnice radosne: każdy z nas ma jakiś początek, dzieciństwo, pierwsze wydarzenia, poczucie bezpieczeństwa i beztroski, pierwsze kroki w szkole, pierwsze zakochanie. Potem następują tajemnice światła, czyli życie publiczne: pójście do pracy, na studia, problemy życia codziennego. Nie da się też uniknąć tajemnic bolesnych: trudne doświadczenia, cierpienie, poczucie przemijania. I wreszcie tajemnice chwalebne: to, co jeszcze niedopowiedziane, co jeszcze nas czeka, do czego zmierzamy – tłumaczył.