Trwają pielgrzymki dekanalne do sanktuarium w Skrzatuszu. 27 kwietnia przyszła kolej na dekanat pilski.
Biskup senior Tadeusz Werno ks. Wojciech Parfianowicz/GN Bp Tadeusz Werno, nawiązując w homilii do odczytanej Ewangelii, wyjaśniał, co to znaczy prawdziwie wierzyć. – Wierzę, czyli wyznaję Credo i doktrynę Kościoła. Wierzę, czyli przyjmuję wiarę celebrowaną, czyli liturgię sakramentów świętych. Wierzę, czyli przeżywam wiarę w dekalogu, wyznaję ewangeliczną moralność – tłumaczył.
– Innymi słowy, chodzi o wiarę wyznawaną (Credo), celebrowaną (Eucharystia i inne sakramenty) i przeżywaną (Miłość). Wszystkie treści tak widzianej wiary wzajemnie się przenikają, jako jedna rzeczywistość trwania w Bogu. Kto nie poznaje Boga, nie trwa w Bogu, kogo nie ma na Mszy św. nie trwa w Bogu, kto nie miłuje bliźniego jak siebie samego, nie trwa w Bogu. Nie czarujmy się! – przekonywał biskup Werno.
W czasie pielgrzymki, tradycyjnie na widok publiczny wystawiona została szczególna relikwia. Sanktuarium jest w posiadaniu piuski Jana Pawła II, którą miał on na sobie podczas beatyfikacji Matki Teresy z Kalkuty. Jest to dar dla Skrzatusza od abp. Mieczysława Mokrzyckiego, metropolity lwowskiego, wieloletniego sekretarza papieża Wojtyły.
– Idea pielgrzymek dekanalnych zrodziła się w związku z przygotowaniem do jubileuszu koronacji cudownej piety, który będziemy obchodzić we wrześniu – mówi ks. dr Krzysztof Włodarczyk, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego w kurii. – Pierwotny pomysł był taki, żeby wszystkie dekanaty zdążyły nawiedzić sanktuarium przed jubileuszem. W związku z toczącymi się pracami remontowymi trzeba było te plany zweryfikować. Stąd do koronacji nie wszystkie dekanaty zdążą. Po Pile, w czerwcu Skrzatusz nawiedzą jeszcze dekanaty słupskie i koszaliński. Po jubileuszu pielgrzymki będą kontynuowane jako dziękczynienie. Zawsze odbywać się one będą w sobotę, czyli w dzień maryjny – dodaje.
Pielgrzymowanie dekanatami ma swój głęboki sens. Najważniejsze jest, oczywiście, duchowe przygotowanie do dobrego przeżycia jubileuszu. Nie bez znaczenia jest też wymiar integracyjny na poziomie dekanatu. Jest jednak jeszcze jeden bardzo ważny aspekt. – Chodzi o to, żeby ludzie z różnych stron diecezji mogli to miejsce lepiej poznać i bardziej się z nim związać. Okazuje się, że wielu jeszcze nigdy nie było w Skrzatuszu – zauważa ks. Włodarczyk.
A wiele się tam ostatnio zmienia. Odnowiona została zewnętrzna elewacja świątyni, dach, wiele barokowych zabytków wewnątrz. Trwa budowa domu pielgrzyma. Odnowy doczekała się także sama cudowna pieta. – Znajduje się ona obecnie na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie przechodzi renowację i konserwację. Ostatnia konserwacja miała miejsce w roku 1986. Mamy nadzieję, że w połowie maja pieta wróci do sanktuarium, oczyszczona i specjalnie zabezpieczona – mówi ks. Tomasz Jaskółka, kustosz.