Trwają pielgrzymki dekanalne do sanktuarium w Skrzatuszu. 27 kwietnia przyszła kolej na dekanat pilski.
Prace remontowe wokół sanktuarium ks. Wojciech Parfianowicz/GN – W tej chwili trwają też intensywne prace w terenie. Jest zagospodarowywany plac sanktuaryjny. Widać koparki, teren jest niwelowany, potem przeprowadzona zostanie melioracja i zasiejemy trawę. U góry jest już usypana Golgota, gdzie ustawiony będzie ołtarz polowy. Po niwelacji palcu przystąpimy do budowy ścieżek różańcowych, przy których będzie 5 kaplic. Po przeciwległej stronie będzie droga krzyżowa i, oczywiście, 14 stacji. To wszystko jest już zaprojektowane i czekamy, kiedy będzie można rozpocząć prace – wymienia ks. Tomasz Jaskółka.
– Wokół sanktuarium też wiele się robi. Jest realizowany projekt na pompy ciepła dla Domu Pielgrzyma. Projekt ma wartość 1 mln 300 tys. złotych. Część została dofinansowana z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Prace są już prawie zakończone – relacjonuje kustosz.
– Byłam tutaj już niezliczoną ilość razy. Cieszę się, że widać rozwój tego sanktuarium. To się Matce Bożej po prostu należy – mówi pani Krystyna, która na pielgrzymkę przyjechała z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Pile. – To miejsce pięknieje. Rozbudowa jest potrzebna, bo takiego sanktuarium u nas jeszcze nie mamy. My to jesteśmy tu często, cieszę się, jak przyjeżdża ktoś znad morza – mówi pani Barbara z pilskiej parafii pw. Świętej Rodziny.
Wśród pielgrzymów widać też było ubranych w jaskrawe kamizelki rowerzystów. To kilkunastu miłośników jednośladów z pilskiego „Koła Bosco”, działającego przy parafii pw. św. Jana Bosco. Opowiadają o tym, dlaczego przyjechali do Skrzatusza, i o swoich rowerowych planach na przyszłość: – Chcieliśmy przyjechać do sanktuarium i powierzyć nasze sprawy oraz całą diecezję. Jeździmy gdzieś razem dwa razy w miesiącu. Przygotowujemy się w ten sposób do pielgrzymki rowerowej na Jasną Górę – mówi br. Tomasz Kędzierski SDB, opiekun.
– Dzisiaj jest pielgrzymka dekanalna, więc przyjechaliśmy poprosić Matkę Bożą o potrzebne łaski. Na rowerze też da się pielgrzymować. W zeszłym roku byłem w Rzymie, a w te wakacje jedziemy do La Salette – opowiada Maciej Pyrek z „Koła”. – Dzisiaj było trochę pod wiatr, ale daliśmy radę. Matka Boża czuwa. Ostatnia pielgrzymka na Jasną Górę to był mój debiut. Byłam trochę zakłopotana, bo pozostali już trochę jeżdżą. Zamierzam znowu tam jechać. Złapałam bakcyla – mówi Irena Kacban.