Cud na końcu świata

Gdyby jadwiżynianie nie uwierzyli, że razem mogą zdziałać wszystko, dni ich kościoła byłyby policzone.

Do Jadwiżyna wiedzie niezachęcająca, dziurawa droga. Na miejscu też zbyt wiele nie ma. Sami mieszkańcy mówią: koniec świata. Ot, ze 30 domów, przystanek i nowa świetlica. I kościół spisany na straty. Bo żaden zabytek, a i ludzi w kościelnych ławkach jakby coraz mniej. – Obiektywnie rzecz biorąc, powinien być zamknięty i rozebrany – przyznaje bez ogródek ks. kanonik Ludwik Musiał.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..