Wszędzie, gdzie pojawia się charyzmatyczny rekolekcjonista z Ugandy, na spotkanie z nim ciągną tłumy.
Wbrew pozorom (i oczekiwaniom niektórych środowisk) wcale nie w poszukiwaniu taniej sensacji, egzorcyzmów live czy szarlatańskich sztuczek uzdrowicielskich. Ojciec John mówi o konkretach. O nawróceniu, udziale we Mszy św., lekturze Pisma Świętego. I o tym, że przez sakramenty jesteśmy dziećmi Bożymi. Nic innego niż to, co powtarzają niemal do znudzenia duszpasterze we wszystkich kościołach. Tak, bywa, że nauczaniu o. Johna towarzyszą cuda – zewnętrzne znaki działania Boga. Jednak to, co najważniejsze, dokonuje się wewnątrz człowieka. I tego właśnie szukają uczestnicy rekolekcji prowadzonych przez ugandyjskiego księdza.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się